[ Pobierz całość w formacie PDF ]
przyjacielem z dawnych lat; rozpoznasz go, zaledwie go zoczysz, i wszelkie wątpliwości rozwieją się.
Gdy zrozumiesz, że zwidy te od ciebie samego pochodzą - wstąpisz na jasną, niezmienną drogę
Dharmaty. Skutkiem tej ufności zrodzi się w tobie nieporuszona samadhi, i roztopiwszy się w kształcie
wielkiej, spontanicznej mądrości staniesz się sambhogakają Buddy, tak że już nie powrócisz [do
samsary].
Szlachetny synu, razem ze światłem Mądrości zaświta przed tobą sześć rodzajów niewyraznego,
zwodniczego blasku. Jakich sześć? Pierwsze - białe, bezpołyskliwe światło z dziedziny bogów; drugie
- czerwone, bezpołyskliwe światło z dziedziny asurów; trzecie - niebieskie, bezpołyskliwe światło z
dziedziny ludzi; czwarte - zielone, bezpołyskliwe światło z dziedziny zwierząt; piąte - żółte,
bezpołyskliwe światło z dziedziny Yidagów; szóste - popielate, bezpołyskliwe światło z otchłani
piekielnej. Towarzyszyć one będą owym wyraznym jaskrawym światłom Mądrości. Nie wolno ci
wówczas obdarzać przywiązaniem i sympatią żadnego z nich, wstępuj spokojnie w sferę świadomości
pozbawionej refleksji.
Jeżeli jednak przerazi cię jaskrawe światło Mądrości, pociągnie zaś mętna poświata sześciu sfer
samsary, obleczesz się w ciało jednego z sześciu rodzajów jej mieszkańców i bez końca będziesz
błądził po rozległym oceanie cierpień i udręk, aż całkiem opadniesz z sił.
Szlachetny synu, jeśli nie otrzymałeś pouczeń i wskazówek od guru, w obliczu tych wszystkich postaci
i świateł Mądrości poczujesz lęk i trwogę, a w zamian powezmiesz sympatię do niewyraznego
poblasku samsary; staraj się tego uniknąć, kornie oddaj cześć wszystkim owym jaskrawym i
błyszczącym, jasnym światłom Mądrości. Oddaj im hołd myśląc tak: "Jest to światłość Mądrości,
miłosierdzia pięciu Tathagatów, którzy przybyli, aby mnie podtrzymać; oni są moim schronieniem".
Tak więc nie zwracaj się życzliwie ani nie lgnij do tych sześciu zwodniczych światłości, lecz z całą
mocą skup się w medytacji na pięciorgu Jab-Jum i przemów w te słowa:
"Ach, gdy tak błądzę w kolisku samsary,
wtrącony weń przez pięć straszliwych trucizn 62
zechciejcie, o Buddowie pięciu rodzin, być mi przewodnikami
na świetlistej drodze czterech Zespolonych Mądrości!
Niech mnie też wspierają najwyborniejsze Matki pięciu rodzin!
Wyrwijcie mnie z jasnej drogi wiodącej do sześciu nieczystych
sfer samsary!
Wyrwijcie mnie z wąskiego przesmyku
straszliwego bar-do!
Zaprowadzcie mnie, proszę, do pięciorakiej, czystej i wzniosłej
dziedziny Buddów!""
Wypowiedziawszy to błaganie i poznawszy, że te pojawy są tylko własnymi jego tworami, doskonały
osiąga niedwoistość i zarazem stan Buddy. Jeśli jest średnich zdolności, mocą wielkiej pokory pojmie
to wszystko sam i osiągnie wyzwolenie. Nawet ludzie o małych zdolnościach za sprawą szczerego i
czystego błagania osiągną to, że wejścia do sześciu sfer samsary zamkną się przed nimi, a poprzez
kontemplację poczwórnej Mądrości osiągną oświecenie, postępując podziemną ścieżką
Wadżrasattwy.
Osiągnąwszy w ten sposób uspokojenie i rozpoznawszy jasno większość sfer bytu, wielu dostępuje
wyzwolenia. Ostatecznie jednak ci o najsłabszych zdolnościach, choćby i otrzymali Wskazówki i
objaśnienia, nie potrafią prawidłowo rozpoznać wskutek tego, że pobłądzili z winy złego karmana
pochodzącego z nieprawego życia, nieobznajmienia z Dharmą, przebywania w otoczeniu
barbarzyńskim i sprzeniewierzenia się ślubom Samaji. Dlatego wejdą do niskiej sfery samsary i długo
będą w niej błądzić.
15
Siódmego dnia z jasnego przestworu niebios Czystej Przestrzeni wyjdzie mu na spotkanie tłum
widjadharów 63; jednocześnie otworzy się jasna droga wiodąca do dziedziny zwierząt, powstała ze
skażenia głupotą i bezmyślnością. Wówczas znowu trzeba dać pouczenie. Zawołać zmarłego po
imieniu i przemówić doń tak:
"Szlachetny synu, słuchaj uważnie! Siódmego dnia ukaże ci się różnokolorowy jaskrawy blask sfery
złych skłonności i nawyków. Z jasnego obszaru nieba Czystej Przestrzeni wyjdą ci tłumnie na [ Pobierz całość w formacie PDF ]
zanotowane.pl doc.pisz.pl pdf.pisz.pl freetocraft.keep.pl
przyjacielem z dawnych lat; rozpoznasz go, zaledwie go zoczysz, i wszelkie wątpliwości rozwieją się.
Gdy zrozumiesz, że zwidy te od ciebie samego pochodzą - wstąpisz na jasną, niezmienną drogę
Dharmaty. Skutkiem tej ufności zrodzi się w tobie nieporuszona samadhi, i roztopiwszy się w kształcie
wielkiej, spontanicznej mądrości staniesz się sambhogakają Buddy, tak że już nie powrócisz [do
samsary].
Szlachetny synu, razem ze światłem Mądrości zaświta przed tobą sześć rodzajów niewyraznego,
zwodniczego blasku. Jakich sześć? Pierwsze - białe, bezpołyskliwe światło z dziedziny bogów; drugie
- czerwone, bezpołyskliwe światło z dziedziny asurów; trzecie - niebieskie, bezpołyskliwe światło z
dziedziny ludzi; czwarte - zielone, bezpołyskliwe światło z dziedziny zwierząt; piąte - żółte,
bezpołyskliwe światło z dziedziny Yidagów; szóste - popielate, bezpołyskliwe światło z otchłani
piekielnej. Towarzyszyć one będą owym wyraznym jaskrawym światłom Mądrości. Nie wolno ci
wówczas obdarzać przywiązaniem i sympatią żadnego z nich, wstępuj spokojnie w sferę świadomości
pozbawionej refleksji.
Jeżeli jednak przerazi cię jaskrawe światło Mądrości, pociągnie zaś mętna poświata sześciu sfer
samsary, obleczesz się w ciało jednego z sześciu rodzajów jej mieszkańców i bez końca będziesz
błądził po rozległym oceanie cierpień i udręk, aż całkiem opadniesz z sił.
Szlachetny synu, jeśli nie otrzymałeś pouczeń i wskazówek od guru, w obliczu tych wszystkich postaci
i świateł Mądrości poczujesz lęk i trwogę, a w zamian powezmiesz sympatię do niewyraznego
poblasku samsary; staraj się tego uniknąć, kornie oddaj cześć wszystkim owym jaskrawym i
błyszczącym, jasnym światłom Mądrości. Oddaj im hołd myśląc tak: "Jest to światłość Mądrości,
miłosierdzia pięciu Tathagatów, którzy przybyli, aby mnie podtrzymać; oni są moim schronieniem".
Tak więc nie zwracaj się życzliwie ani nie lgnij do tych sześciu zwodniczych światłości, lecz z całą
mocą skup się w medytacji na pięciorgu Jab-Jum i przemów w te słowa:
"Ach, gdy tak błądzę w kolisku samsary,
wtrącony weń przez pięć straszliwych trucizn 62
zechciejcie, o Buddowie pięciu rodzin, być mi przewodnikami
na świetlistej drodze czterech Zespolonych Mądrości!
Niech mnie też wspierają najwyborniejsze Matki pięciu rodzin!
Wyrwijcie mnie z jasnej drogi wiodącej do sześciu nieczystych
sfer samsary!
Wyrwijcie mnie z wąskiego przesmyku
straszliwego bar-do!
Zaprowadzcie mnie, proszę, do pięciorakiej, czystej i wzniosłej
dziedziny Buddów!""
Wypowiedziawszy to błaganie i poznawszy, że te pojawy są tylko własnymi jego tworami, doskonały
osiąga niedwoistość i zarazem stan Buddy. Jeśli jest średnich zdolności, mocą wielkiej pokory pojmie
to wszystko sam i osiągnie wyzwolenie. Nawet ludzie o małych zdolnościach za sprawą szczerego i
czystego błagania osiągną to, że wejścia do sześciu sfer samsary zamkną się przed nimi, a poprzez
kontemplację poczwórnej Mądrości osiągną oświecenie, postępując podziemną ścieżką
Wadżrasattwy.
Osiągnąwszy w ten sposób uspokojenie i rozpoznawszy jasno większość sfer bytu, wielu dostępuje
wyzwolenia. Ostatecznie jednak ci o najsłabszych zdolnościach, choćby i otrzymali Wskazówki i
objaśnienia, nie potrafią prawidłowo rozpoznać wskutek tego, że pobłądzili z winy złego karmana
pochodzącego z nieprawego życia, nieobznajmienia z Dharmą, przebywania w otoczeniu
barbarzyńskim i sprzeniewierzenia się ślubom Samaji. Dlatego wejdą do niskiej sfery samsary i długo
będą w niej błądzić.
15
Siódmego dnia z jasnego przestworu niebios Czystej Przestrzeni wyjdzie mu na spotkanie tłum
widjadharów 63; jednocześnie otworzy się jasna droga wiodąca do dziedziny zwierząt, powstała ze
skażenia głupotą i bezmyślnością. Wówczas znowu trzeba dać pouczenie. Zawołać zmarłego po
imieniu i przemówić doń tak:
"Szlachetny synu, słuchaj uważnie! Siódmego dnia ukaże ci się różnokolorowy jaskrawy blask sfery
złych skłonności i nawyków. Z jasnego obszaru nieba Czystej Przestrzeni wyjdą ci tłumnie na [ Pobierz całość w formacie PDF ]