[ Pobierz całość w formacie PDF ]
któr wola wypuszcza, a która, je li ma ca y rozp d i si do jakich jest zdolna, to jest, je li
jest swobodna od wszelkich rzeczy ziemskich i Bogiem tylko nape niona, nie mo e nie trafi
w cel swój, którym jest serce Boga. Za czym, utkwiwszy w tym sercu Bo ym, które jest
mi ci sam , od niego z wielk korzy ci , jak to ni ej obja ni , powraca do tego, który j
wys . Jak to si dzieje, tego, s dz , e aden cz owiek, cho by sam na sobie tego dozna , nie
wyt umaczy. Sama znam takich, których Pan nasz do tej wysokiej aski na modlitwie podnosi
i dopuszcza na nich to wi te upojenie, zawieszenie i zachwycenie takie, e nawet z
zewn trznej ich postawy zna , e odeszli od siebie, a gdy ich zapyta , co czuj , zostaj c w
tym stanie, nie zdo aj da odpowiedzi i sami nie wiedz i poj nie mog , w jaki sposób
odbywa si w nich to dzia anie mi ci.
6. Wida tylko i jawnie zna korzy ci niezmierne, jakie dusza z tego dzia ania odnosi.
wiadcz o tym skutki niew tpliwe, które w niej pozostaj : utwierdzenie w cnotach,
spot gowanie ywej wiary, stanowcze wzgardzenie wiatem. Ale jak drog przysz y jej te
dobra, i jaka jest istota tej rozkoszy, któr si cieszy, tego dusza zupe nie nie rozumie. To
tylko wie, e z samego pocz tku, gdy stan ten si zaczyna, nape nia j s odko
niewypowiedziana. Jasno wi c potwierdza si tu s owo Oblubienicy, e m dro Bo a
zast puje dusz w tym stanie, za ni dzia a i sama w niej tak rozrz dza mi , i by w chwili
pienia swego wzbogaci a si w te tak nad wyraz wielkie aski. Gdy ona bowiem w takim
odej ciu od siebie i poch oni ciu w Bogu, niezdolna jest dzia swymi w adzami, jak e by
mog a na nie zas ? A kiedy takie wielkie aski darmo jej daje, czy to rzecz podobna, by
On, M dro Przedwieczna, dawa je na to tylko, aby z marn strat czasu przez chwil nimi
28
si cieszy a, a adnego z nich trwa ego zysku i wzrostu w mi ci Jego nie odnios a? Temu
nikt chyba nie da wiary.
7. O g boko ci tajemnic Bo ych! Tu ju nic innego nie pozostaje, jeno uni przed nimi
nasz rozum i wyzna , e do (s.143) zrozumienia wielmo no ci Pa skich si a jego nie starczy.
Dobrze nam tu wspomnie na przyk ad Panny Naj wi tszej, która, cho posiada a tak
wznios m dro , pyta a anio a: Jak e si to stanie? Na jego jednak odpowied : Duch
wi ty zst pi na Ciebie, a moc Najwy szego os oni Ci dalszych pyta i rozstrz sa
zaniecha a. Maj c bowiem yw wiar i m dro prawdziw , zrozumia a natychmiast, e
wobec oznajmionego Jej dzia ania Ducha wi tego i mocy Najwy szego, nie ma ju nad
czym my le , albo w tpi . Jak e inaczej post puj pewni uczeni (których Pan nie podniós na
ten stopie modlitwy i pierwszych pocz tków ycia duchowego nie maj ), którzy tak
wszystko bior na rozum i tak argumentami swymi wszystkiego chc dochodzi , jak gdyby
chcieli swoj nauk zg bi wszystkie wielko ci Bo e. Oby tacy zechcieli cho w cz stce
wzi sobie nauk i przyk ad z pokory Panny Naj wi tszej!
8. O Pani moja, jak e dok adnie stosuje si do Ciebie to, co Oblubienica w Pie ni nad
pie niami mówi o cudownym zjednoczeniu Boga z dusz wybran ! Same te mo ecie si o
tym przekona , gdy czytaj c Oficjum o Naj wi tszej Pannie, które co tydzie odmawiamy,
znajdujecie tyle lekcji i antyfon, wzi tych wprost stamt d. Z przyk adu i innych dusz
wi tych, ka dy, o ile Bóg zechce mu da t ask , mo e wyrozumie swój stan wewn trzny,
podobny do tego, który opisuje Oblubienica, gdy mówi, e rozrz dzi w niej mi . Same
bowiem z siebie takie dusze nie mog tego pozna , bo b c w tym stanie u pienia czy
zachwycenia, nie widzia y same, gdzie s , czy podoba y si Panu, nic z swojej strony nie
czyni c w ród tak wielkich darów i nie dzi kuj c Mu za tak wielk Jego hojno .
9. O duszo od Boga umi owana, nie udr czaj siebie podobnymi my lami! Kiedy Pan w
boskiej askawo ci swojej (s.144) do takiego z sob zjednoczenia ci podnosi, kiedy z tak
niepoj tkliwo ci mówi do ciebie, jak do Oblubienicy z Pie ni nad pie niami: Wszystka
jeste pi kna, przyjació ko moja , i tyle innych s ów najczulszych, nie dopu ci tego, by Go w
tej e chwili obrazi mog a, ale raczej wesprze ci ask swoj , aby , cho sama z siebie nic
uczyni nie mo esz, Jego bosk moc jeszcze milsz Mu si sta a. Widzi On bowiem t dusz
wyzut z siebie dla Jego mi ci tak, i sama si a mi ci odj a jej rozum i wszystkie inne
adze, aby Go wi cej jeszcze mi owa mog a; mia eby wi c nie odda siebie tej, która
Jemu ca siebie oddaje? To by nie mo e; nie znios oby tego wspania omy lnie Jego serce.
10. Dusza w tym stanie jest jakby z oto, które Pan darami swymi przetopi i oczy ci , a teraz
jakoby k adzie na nie ró nobarwne ozdoby i rozmaitymi sposobami, dobrze znanymi duszy
wyniesionej na ten stopie , obrabia j i do wiadcza, aby si okaza o, jak prób wytrzyma.
Otó i dusza przez ten czas tak pozostaje nieruchoma, jak z oto w r ku z otnika. I M dro
boska podoba sobie w niej, widz c j tak (a i niewiele jest dusz, które by z tak si Go
mi owa y), wi c na to z oto, im rzadziej si je spotyka, tym dro sze nak ada kamienie i
nieprzeliczone ozdoby.
11. A dusza co czyni w tym czasie? Tego nikt nie pojmie i ona sama nie pojmuje i nic wi cej
powiedzie nie potrafi nad to powiedzenie Oblubienicy: Rozrz dzi we mnie mi . Wie
tylko, e mi uje, ale w jaki sposób mi uje i co to jest, co mi uje, tego nie rozumie. Snad
nieograniczona ta mi , jak umi owa j Król, wynosz c j do tak wysokiego stanu,
29
poci gn a do siebie i z czy a z sob jej mi tak, e z tych dwojga mi ci uczyni a jedn .
Jak e rozum mo e poj tak mi , tak prawdziwie ukryt w Bogu i z Bogiem z czon ?
wiat o jego tak wysoko nie si ga, i wzrok jego w tej tajemnicy si gubi. Trwa to nied ugo.
Stan ten pr dko przemija, ale Bóg w tej krótkiej chwili, w sposób, jak mówi am, dla rozumu
(s.145) niepoj ty, tak w tej duszy rozrz dza mi , i nie tylko w czasie samego
zachwycenia, ale i potem bardzo jest mi a i przyjemna w oczach Jego naj wi tszego
Majestatu. Pó niej i rozum jasno pojmuje, nie rzecz sam , ale jej skutki, gdy widzi dusz ca
ja niej blaskiem nadziemskich ozdób, pere i kamieni drogich, tak, i na widok jej
zdumiony wo a: Która to jest wybrana jako s ce?
O Królu prawdziwy, jak e s usznie Oblubienica tym mianem Ci zowie! Ty w jednej chwili
mocen jeste nagromadzi i wyla na dusz bogactwa, z których rozkosz jest wieczna. A
jak e przedziwnie rozrz dzon , za przyj ciem Twoim, mi w niej zostawiasz!
12. Mog abym to, co mówi , poprze naocznym wiadectwem, bo sama zna am takie dusze
cudownie od Boga ubogacone. Pami tam mi dzy innymi jedn , której Pan w przeci gu trzech
dni u yczy takiej obfito ci dóbr niebieskich, e gdyby nie zmusza mnie do wiary codzienny
od kilku lat widok tej duszy ub ogos awionej i ci ego jeszcze coraz wy szego jej post pu,
wydawa oby mi si to rzecz wprost niepodobn . Drug zna am, która takiej e aski dost pi a
w ci gu trzech miesi cy, a obie by y jeszcze w bardzo m odym wieku. Zna am za to inne,
którym Bóg po d ugim dopiero czasie tego daru u ycza, bo, jak mówi am wy ej, ma o jest
takich, których by Pan do tego wysokiego stanu dopu ci pierwej, nim przeb d ugie lata
cierpie i utrapie . S jednak takie wyj tki, na dowód czego w nie wspomnia am o tamtych
dwu, i mog abym jeszcze kilka innych wymieni . Nie nasza to rzecz wyznacza miar i
granice Panu tak wielkiemu i do u yczenia ask swoich tak ch tnemu. Najcz ciej jednak
bywa tak, e któr dusz Bóg wyniesie do tego stanu, udziela jej tych ask, które pozostawiaj
tak wielkie cnoty i mi takim arem p on , e ukry si nie mo e, tym bardziej, e
zawsze, mimo (s.146) wiedzy nawet, dusze innych za sob poci ga i do na ladowania
pobudza. Mówi o askach prawdziwych od Boga, a nie o z udzeniach i widziad ach z
melancholii si rodz cych i czysto naturalnych porywów, które pó niej czas najlepiej
wykrywa.
13. Rozrz dzi we mnie mi , a rozrz dza w taki sposób przedziwny, e mi , jak ta [ Pobierz całość w formacie PDF ]
zanotowane.pl doc.pisz.pl pdf.pisz.pl freetocraft.keep.pl
któr wola wypuszcza, a która, je li ma ca y rozp d i si do jakich jest zdolna, to jest, je li
jest swobodna od wszelkich rzeczy ziemskich i Bogiem tylko nape niona, nie mo e nie trafi
w cel swój, którym jest serce Boga. Za czym, utkwiwszy w tym sercu Bo ym, które jest
mi ci sam , od niego z wielk korzy ci , jak to ni ej obja ni , powraca do tego, który j
wys . Jak to si dzieje, tego, s dz , e aden cz owiek, cho by sam na sobie tego dozna , nie
wyt umaczy. Sama znam takich, których Pan nasz do tej wysokiej aski na modlitwie podnosi
i dopuszcza na nich to wi te upojenie, zawieszenie i zachwycenie takie, e nawet z
zewn trznej ich postawy zna , e odeszli od siebie, a gdy ich zapyta , co czuj , zostaj c w
tym stanie, nie zdo aj da odpowiedzi i sami nie wiedz i poj nie mog , w jaki sposób
odbywa si w nich to dzia anie mi ci.
6. Wida tylko i jawnie zna korzy ci niezmierne, jakie dusza z tego dzia ania odnosi.
wiadcz o tym skutki niew tpliwe, które w niej pozostaj : utwierdzenie w cnotach,
spot gowanie ywej wiary, stanowcze wzgardzenie wiatem. Ale jak drog przysz y jej te
dobra, i jaka jest istota tej rozkoszy, któr si cieszy, tego dusza zupe nie nie rozumie. To
tylko wie, e z samego pocz tku, gdy stan ten si zaczyna, nape nia j s odko
niewypowiedziana. Jasno wi c potwierdza si tu s owo Oblubienicy, e m dro Bo a
zast puje dusz w tym stanie, za ni dzia a i sama w niej tak rozrz dza mi , i by w chwili
pienia swego wzbogaci a si w te tak nad wyraz wielkie aski. Gdy ona bowiem w takim
odej ciu od siebie i poch oni ciu w Bogu, niezdolna jest dzia swymi w adzami, jak e by
mog a na nie zas ? A kiedy takie wielkie aski darmo jej daje, czy to rzecz podobna, by
On, M dro Przedwieczna, dawa je na to tylko, aby z marn strat czasu przez chwil nimi
28
si cieszy a, a adnego z nich trwa ego zysku i wzrostu w mi ci Jego nie odnios a? Temu
nikt chyba nie da wiary.
7. O g boko ci tajemnic Bo ych! Tu ju nic innego nie pozostaje, jeno uni przed nimi
nasz rozum i wyzna , e do (s.143) zrozumienia wielmo no ci Pa skich si a jego nie starczy.
Dobrze nam tu wspomnie na przyk ad Panny Naj wi tszej, która, cho posiada a tak
wznios m dro , pyta a anio a: Jak e si to stanie? Na jego jednak odpowied : Duch
wi ty zst pi na Ciebie, a moc Najwy szego os oni Ci dalszych pyta i rozstrz sa
zaniecha a. Maj c bowiem yw wiar i m dro prawdziw , zrozumia a natychmiast, e
wobec oznajmionego Jej dzia ania Ducha wi tego i mocy Najwy szego, nie ma ju nad
czym my le , albo w tpi . Jak e inaczej post puj pewni uczeni (których Pan nie podniós na
ten stopie modlitwy i pierwszych pocz tków ycia duchowego nie maj ), którzy tak
wszystko bior na rozum i tak argumentami swymi wszystkiego chc dochodzi , jak gdyby
chcieli swoj nauk zg bi wszystkie wielko ci Bo e. Oby tacy zechcieli cho w cz stce
wzi sobie nauk i przyk ad z pokory Panny Naj wi tszej!
8. O Pani moja, jak e dok adnie stosuje si do Ciebie to, co Oblubienica w Pie ni nad
pie niami mówi o cudownym zjednoczeniu Boga z dusz wybran ! Same te mo ecie si o
tym przekona , gdy czytaj c Oficjum o Naj wi tszej Pannie, które co tydzie odmawiamy,
znajdujecie tyle lekcji i antyfon, wzi tych wprost stamt d. Z przyk adu i innych dusz
wi tych, ka dy, o ile Bóg zechce mu da t ask , mo e wyrozumie swój stan wewn trzny,
podobny do tego, który opisuje Oblubienica, gdy mówi, e rozrz dzi w niej mi . Same
bowiem z siebie takie dusze nie mog tego pozna , bo b c w tym stanie u pienia czy
zachwycenia, nie widzia y same, gdzie s , czy podoba y si Panu, nic z swojej strony nie
czyni c w ród tak wielkich darów i nie dzi kuj c Mu za tak wielk Jego hojno .
9. O duszo od Boga umi owana, nie udr czaj siebie podobnymi my lami! Kiedy Pan w
boskiej askawo ci swojej (s.144) do takiego z sob zjednoczenia ci podnosi, kiedy z tak
niepoj tkliwo ci mówi do ciebie, jak do Oblubienicy z Pie ni nad pie niami: Wszystka
jeste pi kna, przyjació ko moja , i tyle innych s ów najczulszych, nie dopu ci tego, by Go w
tej e chwili obrazi mog a, ale raczej wesprze ci ask swoj , aby , cho sama z siebie nic
uczyni nie mo esz, Jego bosk moc jeszcze milsz Mu si sta a. Widzi On bowiem t dusz
wyzut z siebie dla Jego mi ci tak, i sama si a mi ci odj a jej rozum i wszystkie inne
adze, aby Go wi cej jeszcze mi owa mog a; mia eby wi c nie odda siebie tej, która
Jemu ca siebie oddaje? To by nie mo e; nie znios oby tego wspania omy lnie Jego serce.
10. Dusza w tym stanie jest jakby z oto, które Pan darami swymi przetopi i oczy ci , a teraz
jakoby k adzie na nie ró nobarwne ozdoby i rozmaitymi sposobami, dobrze znanymi duszy
wyniesionej na ten stopie , obrabia j i do wiadcza, aby si okaza o, jak prób wytrzyma.
Otó i dusza przez ten czas tak pozostaje nieruchoma, jak z oto w r ku z otnika. I M dro
boska podoba sobie w niej, widz c j tak (a i niewiele jest dusz, które by z tak si Go
mi owa y), wi c na to z oto, im rzadziej si je spotyka, tym dro sze nak ada kamienie i
nieprzeliczone ozdoby.
11. A dusza co czyni w tym czasie? Tego nikt nie pojmie i ona sama nie pojmuje i nic wi cej
powiedzie nie potrafi nad to powiedzenie Oblubienicy: Rozrz dzi we mnie mi . Wie
tylko, e mi uje, ale w jaki sposób mi uje i co to jest, co mi uje, tego nie rozumie. Snad
nieograniczona ta mi , jak umi owa j Król, wynosz c j do tak wysokiego stanu,
29
poci gn a do siebie i z czy a z sob jej mi tak, e z tych dwojga mi ci uczyni a jedn .
Jak e rozum mo e poj tak mi , tak prawdziwie ukryt w Bogu i z Bogiem z czon ?
wiat o jego tak wysoko nie si ga, i wzrok jego w tej tajemnicy si gubi. Trwa to nied ugo.
Stan ten pr dko przemija, ale Bóg w tej krótkiej chwili, w sposób, jak mówi am, dla rozumu
(s.145) niepoj ty, tak w tej duszy rozrz dza mi , i nie tylko w czasie samego
zachwycenia, ale i potem bardzo jest mi a i przyjemna w oczach Jego naj wi tszego
Majestatu. Pó niej i rozum jasno pojmuje, nie rzecz sam , ale jej skutki, gdy widzi dusz ca
ja niej blaskiem nadziemskich ozdób, pere i kamieni drogich, tak, i na widok jej
zdumiony wo a: Która to jest wybrana jako s ce?
O Królu prawdziwy, jak e s usznie Oblubienica tym mianem Ci zowie! Ty w jednej chwili
mocen jeste nagromadzi i wyla na dusz bogactwa, z których rozkosz jest wieczna. A
jak e przedziwnie rozrz dzon , za przyj ciem Twoim, mi w niej zostawiasz!
12. Mog abym to, co mówi , poprze naocznym wiadectwem, bo sama zna am takie dusze
cudownie od Boga ubogacone. Pami tam mi dzy innymi jedn , której Pan w przeci gu trzech
dni u yczy takiej obfito ci dóbr niebieskich, e gdyby nie zmusza mnie do wiary codzienny
od kilku lat widok tej duszy ub ogos awionej i ci ego jeszcze coraz wy szego jej post pu,
wydawa oby mi si to rzecz wprost niepodobn . Drug zna am, która takiej e aski dost pi a
w ci gu trzech miesi cy, a obie by y jeszcze w bardzo m odym wieku. Zna am za to inne,
którym Bóg po d ugim dopiero czasie tego daru u ycza, bo, jak mówi am wy ej, ma o jest
takich, których by Pan do tego wysokiego stanu dopu ci pierwej, nim przeb d ugie lata
cierpie i utrapie . S jednak takie wyj tki, na dowód czego w nie wspomnia am o tamtych
dwu, i mog abym jeszcze kilka innych wymieni . Nie nasza to rzecz wyznacza miar i
granice Panu tak wielkiemu i do u yczenia ask swoich tak ch tnemu. Najcz ciej jednak
bywa tak, e któr dusz Bóg wyniesie do tego stanu, udziela jej tych ask, które pozostawiaj
tak wielkie cnoty i mi takim arem p on , e ukry si nie mo e, tym bardziej, e
zawsze, mimo (s.146) wiedzy nawet, dusze innych za sob poci ga i do na ladowania
pobudza. Mówi o askach prawdziwych od Boga, a nie o z udzeniach i widziad ach z
melancholii si rodz cych i czysto naturalnych porywów, które pó niej czas najlepiej
wykrywa.
13. Rozrz dzi we mnie mi , a rozrz dza w taki sposób przedziwny, e mi , jak ta [ Pobierz całość w formacie PDF ]