[ Pobierz całość w formacie PDF ]

Podobne ablatio, podobna  teologia negatywna", jest
drogą ku w pełni pozytywnemu celowi. Tylko w ten sposób
3
Bóg przenika rzeczywistość Kościoła i tylko w ten sposób
Por. R. Cantalamessa, Maria, Milano 1989, s. 127. Z radością
przyjąłem wiadomość, że Chiara Lubich, założycielka ruchu Foco-
powstaje congregatio - zgromadzenie, zebranie, oczyszczenie,
lare, wygłosiła, niemal równolegle z moim wystąpieniem w Rimini,
owa czysta wspólnota, której gorÄ…co pragniemy - wspólno­
wykład zatytułowany Sztuka pracy, w którym - także odwołując się
ta, w której jedno  ja" nie jest już przeciwko drugiemu  ja",
do Michała Anioła - rozwija myśli bardzo podobne do tych, które
staram się tu przedstawić.
jednostka nie wystÄ™puje przeciw jednostce. Raczej owo da­
4
Coll. in Hex II; Quaracchi V, 342 b:  Owo uwznioÅ›lenie do­
wanie siebie, owo powierzanie siÄ™ z ufnoÅ›ciÄ…, bÄ™dÄ…ce wyra­
konuje się za sprawą afirmacji i ablacji... Z ablacją zawsze wiąże się
zem miłości, staje się wzajemnym czerpaniem całego dobra
miÅ‚ość... Ten, kto rzezbi posÄ…g [ sculpit figuram"], nic tworzy ni­
czego, on raczej usuwa i pozostawia w tym samym kamieniu kształt i wszystkiego, co czyste. I tak do każdego odnoszą się słowa
piękny i szlachetny [,,relinquit formam nobilem et pulchram"]. Tak
miÅ‚osiernego Ojca, który przepeÅ‚nionemu zazdroÅ›ciÄ… star­
również poznanie Boga pozostawia w nas dziÄ™ki ablacji najszlachet­
szemu synowi, przypomina to, co stanowi istotÄ™ wszelkiej
niejszą skłonność".
130 131
KOZCIÓA - WSPÓLNOTA W DRODZE
V. BY W DRODZE
wolności i każdej zrealizowanej utopii:  wszystko, co moje,
akt wiary. To akt wiary, który obala bariery skończoności,
do ciebie należy..." (Ak 15,31; por. J 17,7).
i w ten sposób otwiera przed nami przestrzeń pozwalającą
Prawdziwa reforma zatem, to ablatio, które staje się
dosiÄ™gnąć nieskoÅ„czonoÅ›ci. Wiara wiedzie nas  aż po kraÅ„­
congregatio. Postaramy się uchwycić w bardziej konkretny
ce ziemi", jak mówią Psalmy, unosząc nasze myśli i serce ku
sposób tÄ™ głównÄ… myÅ›l. Na poczÄ…tku rozważaÅ„ o prawdzi­
bezkresowi samego Boga. Współczesna myÅ›l naukowa za­
wej reformie przeciwstawiliśmy sobie aktywistę i wielbiciela,
wsze zamykała nas w więzieniu pozytywizmu, skazując nas
opowiadając się po stronie tego drugiego. Co takiego wyraża
w ten sposób na pragmatyzm. DziÄ™ki myÅ›li naukowej, moż­
to przeciwstawienie? Aktywista, czyli ten, który zawsze chce
na bardzo wiele osiągnąć; można podróżować aż na księżyc,
działać, swoje działanie stawia ponad wszystkim. Ogranicza
a nawet jeszcze dalej, w bezkres kosmosu. Mimo to jednak
to jego horyzont do tego, co da się zrobić, co może się stać
pozostaje się wciąż w tym samym punkcie, gdyż nie zostaje
przedmiotem jego działania. Mówiąc wprost, widzi on tylko
przekroczona prawdziwa granica, granica tego, co da siÄ™ po­
przedmioty. Nie jest w ogóle w stanie dostrzec czegoś, co
liczyć i zrobić. Albert Camus opisał absurdalność tej formy
jest większe od niego samego, gdyż postawiłoby to granice
wolności na przykładzie cesarza Kaliguli: wszystko jest do
jego aktywnoÅ›ci. Zawęża on Å›wiat do tego, co doÅ›wiadczal­
jego dyspozycji, ale każda rzecz jest dla niego zbyt ciasna,
ne, namacalne. Człowiek zostaje w ten sposób okaleczony
zbyt ograniczona. W swojej szaleÅ„czej żądzy posiadania co­
i znieksztaÅ‚cony. Aktywista buduje sobie wiÄ™zienie, przeciw­
raz to nowych i większych rzeczy, zrozpaczony woła:  Chcę
5
ko któremu potem sam głośno się buntuje.
mieć księżyc, dajcie mi księżyc!" .
Natomiast prawdziwe zdumienie to stanowcze  nie"
Tymczasem dzisiaj możemy posiadać w jakiś sposób
wypowiedziane ograniczeniu, temu, co wyÅ‚Ä…cznie namacal­
również księżyc. Dopóki jednak nie otworzy się prawdziwa
ne i co pochodzi jedynie z tego świata. Przygotowuje ono
granica, ta która przebiega miÄ™dzy ziemiÄ… a niebem, miÄ™­
człowieka do aktu wiary, który otwiera przed nim na oścież
dzy Bogiem a Å›wiatem, także księżyc bÄ™dzie dla nas tyl­
perspektywę Wiekuistego Boga, nieskończoności. I tylko
ko kawałkiem lądu, a zdobycie go nie przybliży nas nawet
to, co nie ma granic, jest wystarczajÄ…co szerokie dla naszej
o krok do wolności i pełni, której pragniemy.
natury, tylko to, co nieograniczone, odpowiada powołaniu
Zasadniczym wyzwoleniem, jakie może dać nam Ko­
naszego bytu. Tam, gdzie owa perspektywa znika, każda
ściół, jest stanięcie w perspektywie Wiekuistego Boga,
pozostałość, każda resztka wolności, staje się zbyt mała,
a wszelkiego rodzaju wyzwolenia, które w konsekwencji
mogÄ… być nam proponowane, sÄ… mdlÄ…, nigdy niewystarcza­
"Caligula, akt I, scena 4, w: A. Camus, Théâtre, Récits, Nouvelles,
Bibliothèque de la Pléiade 1962, s. 15nn. JeÅ›li chodzi o interpretacjÄ™
jącą namiastką,. Pierwsze, podstawowe ablatio, które jest
tej sceny, por. G. Linde, Das problem der Gottesvorstellungen im Werk
Kościołowi potrzebne, to dokonujący się ciągle na nowo
von A. Camus, Munster 1975, s. 31.
132
133
KOSCIOt - WSPÓLNOTA W DRODZE V. BY W DRODZE
jest wyjÅ›cie poza ograniczenia naszej wiedzy i możliwo­ zajmujÄ…c siÄ™ nigdy żadnymi nowoÅ›ciami z koÅ›cielnej po­
ści. Sama wiara, w całej swojej wielkości i obfitości, jest lityki, nie biorąc nigdy udziału w synodach ani na nich
zatem podejmowaną ciągle na nowo reformą kościelną, nie głosując, a jednak jest prawdziwym chrześcijaninem.
której potrzebujemy; na jej podstawie powinniÅ›my nie­ Nie potrzebujemy KoÅ›cioÅ‚a bardziej ludzkiego, lecz bar­
ustannie poddawać próbie te instytucje, które w KoÅ›cie­ dziej Bożego, bo tylko wtedy bÄ™dzie on zarazem bardziej
le sami stworzyliÅ›my. Oznacza to, że KoÅ›ciół powinien ludzki. I dlatego wszystko to, co w KoÅ›ciele jest wytwo­
być pomostem wiary, jej przekazicielem, i że nie może on rem ludzkim, powinno mieć czysto służebny charakter
- przede wszystkim w swoim życiu doczesnym, w dziaÅ‚a­ i schodzić na dalszy plan w obliczu tego, co ma wiÄ™kszÄ…
niach na poziomie rozmaitych stowarzyszeń i instytucji wartość i co jest najważniejsze.
- stawać się celem samym w sobie. Tu i ówdzie, także
Wolność, której słusznie oczekujemy od Kościoła
w wysokich kręgach kościelnych, panuje dzisiaj opinia,
i w KoÅ›ciele, nie urzeczywistnia siÄ™ dlatego, że wprowadza­
że im bardziej ktoÅ› siÄ™ angażuje w dziaÅ‚alność koÅ›ciel­
my w nim zasadę większości. Wolność bowiem nie zależy
ną, tym lepszym jest chrześcijaninem. Praktykuje się coś
od tego, że możliwie najbardziej zdecydowana większość
w rodzaju kościelnej terapii aktywnościowej, polegającej
przeważy nad możliwie najskromniejszÄ… mniejszoÅ›ciÄ…. Za­
na tym, aby być ciÄ…gle zaangażowanym w jakÄ…Å› dziaÅ‚al­
leży ona bowiem od tego, że nikt nie może narzucić swo­
ność; usiłuje się w związku z tym każdego przydzielić do [ Pobierz całość w formacie PDF ]
  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • freetocraft.keep.pl