[ Pobierz całość w formacie PDF ]
komputerowym?
Vanessa nie miała żadnych trudności, by spreparować listę gości. Rola zaskoczonej i zmartwionej
organizatorki nie była już taka łatwa.
- Może zaprosimy ich na jutrzejszy wieczór?
- Nie, przyjmiemy ich dzisiaj - oświadczył Brock. Vanessa uniosła wysoko brwi.
- Jakim cudem?
Brock odwrócił się do Akamu.
- Idz dp kuchni, niech kucharz przygotuje sto dodatkowych talerzy. Podzwoń do lokalnych restauracji.
Proś, błagaj, a jeśli będzie trzeba, ukradnij jedzenie. A ty, Vanesso, poproś, by obsługa zniosła na
plażę dodatkowe stoły i krzesła. Nie odeślemy tych ludzi. Pójdę teraz do nich i wyjaśnię to
nieporozumienie. W ramach przeprosin zaproponuję im jutro darmowe śniadanie.
Vanessa kiwnęła zgodnie głową. Zanim Brock odszedł
Zakochana oszustka
77
w stronę gości, dostrzegła na jego twarzy wyraz zniecierpliwienia, a może pogardy? Domyślała się, że
ciężko jest mu przepraszać kogokolwiek. Vanessa poważnie zaczęła się obawiać, że być może jest to
jej ostatni dzień pracy w Tempest Maui.
Brock szybko opanował sytuację i godzinę pózniej przysiadł na jednym z krzeseł, popijając drinka.
Widział, jak Vanessa starała się mu pomóc. Robiła wszystko, by uspokoić gości, a mimo to wielu z
nich nadal było niezadowolonych. Rozumiał ich rozgoryczenie. Takie sytuacje nie powinny mieć
miejsca, zwłaszcza w luksusowym kurorcie.
Popatrzył na Vanessę, która siedząc naprzeciwko niego, próbowała kurczaka po hawajsku. Wyglądała
tak pięknie i... powściągliwie. Kiedy uchwycił jej spojrzenie, nie potrafił odgadnąć, co za tajemnica
kryje się w tych lazurowobłękitnych oczach.
Czy to możliwe, by pożądanie, które w nim rozpaliła, przesłoniło mu zdrowy rozsądek? Miała
doskonałe referencje, sprawiała wrażenie osoby kompetentnej i odpowiedzialnej, więc o co w tym
wszystkim chodzi? Dlaczego kolejna impreza, za którą była odpowiedzialna, o mało nie zakończyła
się fiaskiem? Jeśli tak dalej pójdzie, zakład wygra Trent, a Brock nienawidził przegrywać.
Obserwując Vanessę, zauważył, że wielu mężczyzn spo-
78
Charlene Sands
gląda na nią z wyraznym zainteresowaniem. Nie dziwił im się. Vanessa nie była tylko kolejną ładną
buzią. Oryginalna uroda czyniła z niej następczynię Marilyn Monroe. Pełne usta wręcz prosiły się o to,
by je całować, a jasne miękkie włosy, by zanurzyć w nich dłoń. Widział, że niektórzy mężczyzni
pożerali ją wzrokiem i choć nie mógł ich za to winić, nie podobało mu się to ani trochę.
- Myślę, że najgorsze już za nami i sytuacja jest opanowana - zwróciła się do niego.
- Tak myślisz? Ja nie jestem tego taki pewien - odparł z powątpiewaniem.
- Przynajmniej każdy ma na czym siedzieć i co jeść.
- Tak, ale to mocno nadszarpnęło budżet hotelu. Wiesz, ile kazali sobie zapłacić restauratorzy?
- Przykro mi, Brock - szepnęła ze skruchą.
- Jak bardzo przykro?
Przechyliła lekko głowę i utkwiła w nim spojrzenie.
- Bardzo. Podpowiedz mi, jak mam cię przeprosić. Brock miał opinię playboya i uwodziciela, ale nie
był
jednym z tych mężczyzn, którzy wykorzystują intymność w innych celach niż zmysłowa
przyjemność. Pragnął się z nią kochać, nie chciał jednak, by to, co, jak się domyślał, teraz mu
zasugerowała, było zapłatą za... no właśnie, za co?
- Zobaczę, jak sobie radzi Akamu - powiedział, zmieniając temat. - Zostawię cię tu na chwilę.
- Dobrze, nie martw się, wszystkiego dopilnuję.
Zakochana oszustka
79
- Zaraz wracam - rzucił krótko, z trudem odrywając od niej spojrzenie.
Do diabla, pomyślał, przez nią zachowuję się jak zakochany nastolatek. Musiał mieć pewność, że jego
podejrzenia są nieprawdziwe. Przez chwilę rozmawiał z Akamu, a potem skierował się do biura,
zamknął za sobą drzwi i wykręcił numer Code'a Landona, swojego najlepszego przyjaciela.
- Potrzebuję twojej pomocy - oświadczył. - Oczywiście jeśli będziesz mógł na chwilę przestać
zajmować się swoją żoną i poświęcić czas przyjacielowi.
- Sara jest zajęta, przygotowuje w studiu nagraniowym kolejny album.
- A ja myślałem, że się wycofała z show-biznesu. Code roześmiał się głośno.
- Nic z tego. Musiałem stworzyć studio w naszym domu, wyobrażasz to sobie?
Brock nie mógł nie zauważyć, że odkąd jego przyjaciel związał się z Sarą Rose, zmienił się nie do
poznania. Z egoistycznego, zgorzkniałego kawalera stał się najczulszym mężem, a w niedalekiej
przyszłości także ojcem.
- Wpadłeś po uszy - zauważył z humorem.
- Wiem - zgodził się Code. - Ty też powinieneś spróbować. Małżeństwo to fantastyczna sprawa.
Brock wzdrygnął się na te słowa, bo kobieta, o której natychmiast pomyślał, mogła się okazać sprytną
sabotażystką.
80
Charterte Sands
- Ktoś musi reprezentować grono kawalerów - zripo-stował.
- Nie wiesz, co tracisz, ale do rzeczy. Jak mogę ci pomóc?
- Muszę wiedzieć wszystko o Vanessie Dupree i to jak najszybciej.
- W porządku. Powiedz mi, co już wiesz, a ja się dowiem reszty.
Code obiecał, że postara się przekazać informacje z samego rana, co wystawiało na próbę cierpliwość [ Pobierz całość w formacie PDF ]
zanotowane.pl doc.pisz.pl pdf.pisz.pl freetocraft.keep.pl
komputerowym?
Vanessa nie miała żadnych trudności, by spreparować listę gości. Rola zaskoczonej i zmartwionej
organizatorki nie była już taka łatwa.
- Może zaprosimy ich na jutrzejszy wieczór?
- Nie, przyjmiemy ich dzisiaj - oświadczył Brock. Vanessa uniosła wysoko brwi.
- Jakim cudem?
Brock odwrócił się do Akamu.
- Idz dp kuchni, niech kucharz przygotuje sto dodatkowych talerzy. Podzwoń do lokalnych restauracji.
Proś, błagaj, a jeśli będzie trzeba, ukradnij jedzenie. A ty, Vanesso, poproś, by obsługa zniosła na
plażę dodatkowe stoły i krzesła. Nie odeślemy tych ludzi. Pójdę teraz do nich i wyjaśnię to
nieporozumienie. W ramach przeprosin zaproponuję im jutro darmowe śniadanie.
Vanessa kiwnęła zgodnie głową. Zanim Brock odszedł
Zakochana oszustka
77
w stronę gości, dostrzegła na jego twarzy wyraz zniecierpliwienia, a może pogardy? Domyślała się, że
ciężko jest mu przepraszać kogokolwiek. Vanessa poważnie zaczęła się obawiać, że być może jest to
jej ostatni dzień pracy w Tempest Maui.
Brock szybko opanował sytuację i godzinę pózniej przysiadł na jednym z krzeseł, popijając drinka.
Widział, jak Vanessa starała się mu pomóc. Robiła wszystko, by uspokoić gości, a mimo to wielu z
nich nadal było niezadowolonych. Rozumiał ich rozgoryczenie. Takie sytuacje nie powinny mieć
miejsca, zwłaszcza w luksusowym kurorcie.
Popatrzył na Vanessę, która siedząc naprzeciwko niego, próbowała kurczaka po hawajsku. Wyglądała
tak pięknie i... powściągliwie. Kiedy uchwycił jej spojrzenie, nie potrafił odgadnąć, co za tajemnica
kryje się w tych lazurowobłękitnych oczach.
Czy to możliwe, by pożądanie, które w nim rozpaliła, przesłoniło mu zdrowy rozsądek? Miała
doskonałe referencje, sprawiała wrażenie osoby kompetentnej i odpowiedzialnej, więc o co w tym
wszystkim chodzi? Dlaczego kolejna impreza, za którą była odpowiedzialna, o mało nie zakończyła
się fiaskiem? Jeśli tak dalej pójdzie, zakład wygra Trent, a Brock nienawidził przegrywać.
Obserwując Vanessę, zauważył, że wielu mężczyzn spo-
78
Charlene Sands
gląda na nią z wyraznym zainteresowaniem. Nie dziwił im się. Vanessa nie była tylko kolejną ładną
buzią. Oryginalna uroda czyniła z niej następczynię Marilyn Monroe. Pełne usta wręcz prosiły się o to,
by je całować, a jasne miękkie włosy, by zanurzyć w nich dłoń. Widział, że niektórzy mężczyzni
pożerali ją wzrokiem i choć nie mógł ich za to winić, nie podobało mu się to ani trochę.
- Myślę, że najgorsze już za nami i sytuacja jest opanowana - zwróciła się do niego.
- Tak myślisz? Ja nie jestem tego taki pewien - odparł z powątpiewaniem.
- Przynajmniej każdy ma na czym siedzieć i co jeść.
- Tak, ale to mocno nadszarpnęło budżet hotelu. Wiesz, ile kazali sobie zapłacić restauratorzy?
- Przykro mi, Brock - szepnęła ze skruchą.
- Jak bardzo przykro?
Przechyliła lekko głowę i utkwiła w nim spojrzenie.
- Bardzo. Podpowiedz mi, jak mam cię przeprosić. Brock miał opinię playboya i uwodziciela, ale nie
był
jednym z tych mężczyzn, którzy wykorzystują intymność w innych celach niż zmysłowa
przyjemność. Pragnął się z nią kochać, nie chciał jednak, by to, co, jak się domyślał, teraz mu
zasugerowała, było zapłatą za... no właśnie, za co?
- Zobaczę, jak sobie radzi Akamu - powiedział, zmieniając temat. - Zostawię cię tu na chwilę.
- Dobrze, nie martw się, wszystkiego dopilnuję.
Zakochana oszustka
79
- Zaraz wracam - rzucił krótko, z trudem odrywając od niej spojrzenie.
Do diabla, pomyślał, przez nią zachowuję się jak zakochany nastolatek. Musiał mieć pewność, że jego
podejrzenia są nieprawdziwe. Przez chwilę rozmawiał z Akamu, a potem skierował się do biura,
zamknął za sobą drzwi i wykręcił numer Code'a Landona, swojego najlepszego przyjaciela.
- Potrzebuję twojej pomocy - oświadczył. - Oczywiście jeśli będziesz mógł na chwilę przestać
zajmować się swoją żoną i poświęcić czas przyjacielowi.
- Sara jest zajęta, przygotowuje w studiu nagraniowym kolejny album.
- A ja myślałem, że się wycofała z show-biznesu. Code roześmiał się głośno.
- Nic z tego. Musiałem stworzyć studio w naszym domu, wyobrażasz to sobie?
Brock nie mógł nie zauważyć, że odkąd jego przyjaciel związał się z Sarą Rose, zmienił się nie do
poznania. Z egoistycznego, zgorzkniałego kawalera stał się najczulszym mężem, a w niedalekiej
przyszłości także ojcem.
- Wpadłeś po uszy - zauważył z humorem.
- Wiem - zgodził się Code. - Ty też powinieneś spróbować. Małżeństwo to fantastyczna sprawa.
Brock wzdrygnął się na te słowa, bo kobieta, o której natychmiast pomyślał, mogła się okazać sprytną
sabotażystką.
80
Charterte Sands
- Ktoś musi reprezentować grono kawalerów - zripo-stował.
- Nie wiesz, co tracisz, ale do rzeczy. Jak mogę ci pomóc?
- Muszę wiedzieć wszystko o Vanessie Dupree i to jak najszybciej.
- W porządku. Powiedz mi, co już wiesz, a ja się dowiem reszty.
Code obiecał, że postara się przekazać informacje z samego rana, co wystawiało na próbę cierpliwość [ Pobierz całość w formacie PDF ]