[ Pobierz całość w formacie PDF ]

- Ale kiedyś trzeba się wyspać.
- No tak. Trochę byliśmy zajęci ostatniej nocy. %7łałujesz?... - Spytał,
głaszcząc ją po piersiach.
- Nie.
GWIAZDA TELEWIZJI
51
- Więc wyjdziesz za mnie?
- Zależy...
- Od czego?
- Muszę napić się kawy.
- Rozumiem aluzję - skomentował ze śmiechem. - Wez prysznic,
przygotuję śniadanie. Kusi mnie, żeby iść z tobą, ale naprawdę się
spóznisz. Nie chcę ci robić kłopotu.
- Kłopotu?
- Straciłabyś cały ranek na wspólny prysznic, zamiast robić to, co
powinnaś.
- Och.... - jęknęła, czując przypływ pożądania.
- Kuszące?
- Mmm... - Pogłaskała go po pośladku. Budzik zadzwonił ponownie. -
Muszę do pracy!
- Powtórka będzie wieczorem. Pomyśl tylko, co sprawia, że patrzysz na
mnie tak kusząco, a wieczorem mi powiesz. %7łebym wiedział, co robić.
Jak się skupić przez cały dzień na pracy po takiej obietnicy?
Wyłączył alarm, włożył bokserki i poszedł do kuchni. Gdy wychodziła z
łazienki, kawa była zaparzona, stół nakryty, a Alex właśnie smarował
tosta masłem. W samych szortach, bardzo pociągający.
- Zniadanie - oznajmił radośnie.
Miała ochotę zaciągnąć go z powrotem do łóżka. Nie, naprawdę nie może
się w nim zakochać. Nie taka była umowa.
- Dzięki. - Sięgnęła po kubek. Kawa była idealna. Gorąca, mocna, z
mlekiem. - Mmm, doskonała.
52
KATE HARDY
- Kawa? Nie ja?
- Kawa.
- Jutro sama sobie robisz śniadanie.
- O nie. Musimy ustalić pewne zasady. Chcesz tu mieszkać? Proszę
bardzo, ale robisz śniadania.
- Możemy wymyślić lepsze zasady... Tylko że bardzo się spóznisz do
pracy... Powiedzieć, jakie? O, widzę, że się domyślasz.
- Alex, to nie w porządku.
- Przepraszam, nie powinienem cię tak drażnić.
- Nie powinieneś. Alex... Nie myślałam, że będzie tak cudownie.
- Ja też. Zawsze cię lubiłem, i to bardzo, ale wczoraj... To nie był
przygodny seks. Może dawno już trzeba było?
- Nie miałeś zamiaru się z nikim wiązać. - Zresztą nie była pewna, czy
teraz jest na to gotów. Czy dojrzał do stabilizacji. Więc mimo
rewelacyjnego seksu nie może się zaangażować. Nie może się zdać na
Aleksa. - Co dziś robisz?
- Mam trochę badań. A ty?
- Pewnie będę przygotowywać materiały informacyjne do kolejnej
wystawy.
- Zjemy razem lunch?
- Przepraszam, mam spotkania, które na pewno potrwają do lunchu.
- Więc zobaczymy się wieczorem. Przygotuję kolację.
- Akurat. Utkniesz w bibliotece, aż będą cię musieli wyprosić.
GWIAZDA TELEWIZJI 53
- Sama tak robisz.
- Kocham swoją pracę.
- Wiem. Dlatego mnie rozumiesz.
- Muszę lecieć. Do wieczora.
- Zostawiasz mnie ze zmywaniem? - przekomarzał się.
- Wieczorem się odwdzięczę.
- Trzymam za słowo.
Każdy następny dzień był lepszy od poprzedniego. Romans rzeczywiście
nie szkodził przyjazni. Tak jak dawniej rozmawiali, dyskutowali,
żartowali. Jednak romans dodał nowego wymiaru, całkiem dla Isobel
niespodziewanego. Nawet na początku małżeństwa z Garym nie była tak
szczęśliwa, zanim jeszcze oskarżył ją, że ważniejsza dla niej jest praca niż
dziecko. Było to skrajnie niesprawiedliwe. Pragnęła zostać matką, była
gotowa przeleżeć całą ciążę, gdyby takie były wskazania lekarskie.
Chociaż zgodziła się na ślub, ta sprawa nie dawała jej spokoju. Alex
mówił o tym tak obojętnie. Będą dzieci, to dobrze, nie doczekamy się ich
- też dobrze. Gdyby wiedział, jak bardzo ich pragnęła, lecz zarazem jak
niewielkie są szanse, że donosi ciążę... Co zrobi, gdy się o tym dowie?
Ucieknie?
I ta nowa praca. Biuro w Anglii, ale delegacji miałby sporo. Jak to
pogodzić z obowiązkami ojca?
W czwartek rano Alex nie tylko zerwał się o świcie, ale był już w
garniturze.
54
KATE HARDY
- Cholera. Chcesz naprawdę zrobić na nich wrażenie.
- Muszą we mnie zobaczyć poważną personę, kogoś, kto poradzi sobie
podczas negocjacji z biznesmenami. O tym, że na archeologii się znam,
wiedzą i tak.
- Zapraszam cię na kolację, żeby uczcić twój angaż.
- Naprawdę myślisz, że go dostanę?
- Jasne. Jesteś najlepszym kandydatem.
- Nie znasz pozostałych.
- Nie muszę. [ Pobierz całość w formacie PDF ]
  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • freetocraft.keep.pl