[ Pobierz całość w formacie PDF ]
Czyżby?
Twoje podejrzenia są całkowicie uzasadnione. Za-
mierzałem wciągnąć cię do łóżka, jak tylko przekro-
czysz próg, i zatrzymać tam na czas nieokreślony.
Pochylił się, by pocałować jej dołeczki, ale drgnął,
gdy poczuł łzy na jej policzkach.
Co siÄ™ dzieje, kochanie?
Teraz nic. Pociągnęła nosem. Cały ten ty-
dzień był okropny. Weekend przesiedziałam sama w do-
mu. Mark był na jakimś szkoleniu, Nat z Theą, a Ginny
wyjechała z Charliem. Jakby nie dość samej koszmarnej
soboty... przerwała i zarumieniła się.
Koszmarnej? ObjÄ…Å‚ jÄ… mocniej. Dlaczego?
Hormony wymamrotała, pochylając głowę, ale
Lucas podniósł jej brodę do góry.
Powiedz mi prawdę nakazał. Czy przypad-
kiem nie czułaś się tak podle, bo dowiedziałaś się, że nie
jesteś w ciąży?
APARTAMENT NAD TAMIZ 125
Oczywiście, że nie zaprzeczyła, chociaż przez
chwilę tak się czuła.
Lucas pocałował ją w czubek nosa.
Naprawdę musisz dziś jechać do domu?
Tak. Ale pózniej wrócę.
I zostaniesz! Pocałował ją radośnie.
Mam u ciebie spać?
Z błyskiem w oku pokiwał głową.
Ale nie oddzielnie. Nie chciałbym, żebyś mnie zle
zrozumiała.
To znaczy?
Dokładnie to, o czym myślisz odparł natych-
miast, obdarowując ją całusem. Niedawno chorowa-
Å‚em i potrzebujÄ™ twojej opieki we dnie i w nocy.
Ostatnio kiepsko sypiam.
To tak jak ja.
A to dlaczego?
Wiesz doskonale. Spróbowała wstać, ale Lucas
nie chciał jej wypuścić z objęć.
W takim razie dlaczego mnie wtedy odprawiłaś?
Wtedy mogłam być w ciąży.
Spojrzał na nią skonsternowany.
A co to ma do rzeczy?
Wszystko. Uśmiechnęła się. Nie rozumiesz?
Nie.
Emily odepchnęła jego ręce.
Strasznie mnie rozpraszasz i nie mogę się skupić.
Będę z tobą spędzać cały wolny czas, ale nie noce.
Lucas zastygł w niedowierzaniu.
Dlaczego?
Bo od tego tylko krok do zamieszkania razem.
126 CATHERINE GEORGE
A co w tym złego?
Spróbuj zrozumieć. Mój ojciecpróbuje być liberal-
ny, ale zle znosił to, że mieszkałam z Milesem. Chciał,
żebym najpierw wzięła ślub.
Miał szczęście, że tego nie zrobiłaś!
Potaknęła żarliwie.
Teraz to zrozumiał. Mama jest realistką. Miała
obiekcje co do Milesa, a nie wspólnego mieszkania. Ale
nie chcę znów wszystkiego popsuć.
Zmrużył oczy.
Potrzebujesz pierścionka?
Nie. Tylko czasu, żeby się otrząsnąć z tamtego
związku, zanim zaangażuję się w następny.
Czego ty właściwie chcesz, Emily?
Uśmiechnęła się.
%7łyć tak jak do tej pory, spędzać z tobą jak naj-
więcej czasu i wracać na noc do Spitalfields.
Przestań mnie kokietować tymi dołeczkami. A co
z twoją powieścią?
Odłożę na pózniej, dopóki nie wrócisz do pracy.
Uśmiechnął się pobłażliwie.
Chyba zdajesz sobie sprawę, że to wszystko nie
ma znaczenia?
Jak to?
Wyraz czarnych oczu był bardzo jednoznaczny.
Emily wstrzymała oddech.
Chodzi o charakter naszych kontaktów. Wracaj
do siebie na noc, jeżeli tak ci na tym zależy, ale
nikogo nie oszukasz. Sedley już wie, co do ciebie
czujÄ™.
A co czujesz?
APARTAMENT NAD TAMIZ 127
Pragnę cię tak mocno, że nie mogę spać po nocach.
Na dowód przyciągnął ją do siebie tak, że nie mogło
być cienia wątpliwości.
Mam jeszcze pracę. Chcę się wykąpać i przebrać.
Możesz trzymać rzeczy tutaj. Poza tym podobasz
mi siÄ™ taka rozczochrana. WyglÄ…dasz bardzo seksownie.
Emily, świadoma błyszczącej twarzy, potarganych
włosów i spranych prawie do białości dżinsów, spoj-
rzała na niego ze zdumieniem.
Naprawdę tak uważam. Ale rób, jak chcesz. Przy-
jadę po ciebie taksówką.
Lepiej nie. Wolę przyjechać sama.
Dlaczego nie chcesz?
Emily zebrała się w sobie.
Nie spodoba ci siÄ™ to.
Wszystko jedno. Powiedz.
Kiedy miałam zamieszkać z Milesem, przyjechał
po mnie taksówką. Był weekend i wszyscy sąsiedzi
machali nam jak młodej parze. W domu będzie Mark
i jego dziewczyna... Nie chcę, żeby było tak samo.
Wiem, żetogłupota, ale jestem przesądna. Popatrz na to
z mojej strony.
Jestem szowinistą wjego głosie brzmiał sar-
kazm więc uznaję tylko własny punkt widzenia.
Ofiarujesz mi godzinę czy dwie pod warunkiem, że
niepostrzeżenie wyjdziesz z domu. Czy tak? A ja mam
siÄ™ z tego cieszýc? Przyjmij do wiadomoÅ›ci, że jeżeli
mamy w jakikolwiek sposób dzielić życie, żądam wy-
łączności i nie chcę tego związku przed nikim ukry-
wać, kochanie.
To czułe słówko przepełniło miarę. Emily chwyciła
128 CATHERINE GEORGE
swoje rzeczy i szybko wyszła z mieszkania. W windzie [ Pobierz całość w formacie PDF ]
zanotowane.pl doc.pisz.pl pdf.pisz.pl freetocraft.keep.pl
Czyżby?
Twoje podejrzenia są całkowicie uzasadnione. Za-
mierzałem wciągnąć cię do łóżka, jak tylko przekro-
czysz próg, i zatrzymać tam na czas nieokreślony.
Pochylił się, by pocałować jej dołeczki, ale drgnął,
gdy poczuł łzy na jej policzkach.
Co siÄ™ dzieje, kochanie?
Teraz nic. Pociągnęła nosem. Cały ten ty-
dzień był okropny. Weekend przesiedziałam sama w do-
mu. Mark był na jakimś szkoleniu, Nat z Theą, a Ginny
wyjechała z Charliem. Jakby nie dość samej koszmarnej
soboty... przerwała i zarumieniła się.
Koszmarnej? ObjÄ…Å‚ jÄ… mocniej. Dlaczego?
Hormony wymamrotała, pochylając głowę, ale
Lucas podniósł jej brodę do góry.
Powiedz mi prawdę nakazał. Czy przypad-
kiem nie czułaś się tak podle, bo dowiedziałaś się, że nie
jesteś w ciąży?
APARTAMENT NAD TAMIZ 125
Oczywiście, że nie zaprzeczyła, chociaż przez
chwilę tak się czuła.
Lucas pocałował ją w czubek nosa.
Naprawdę musisz dziś jechać do domu?
Tak. Ale pózniej wrócę.
I zostaniesz! Pocałował ją radośnie.
Mam u ciebie spać?
Z błyskiem w oku pokiwał głową.
Ale nie oddzielnie. Nie chciałbym, żebyś mnie zle
zrozumiała.
To znaczy?
Dokładnie to, o czym myślisz odparł natych-
miast, obdarowując ją całusem. Niedawno chorowa-
Å‚em i potrzebujÄ™ twojej opieki we dnie i w nocy.
Ostatnio kiepsko sypiam.
To tak jak ja.
A to dlaczego?
Wiesz doskonale. Spróbowała wstać, ale Lucas
nie chciał jej wypuścić z objęć.
W takim razie dlaczego mnie wtedy odprawiłaś?
Wtedy mogłam być w ciąży.
Spojrzał na nią skonsternowany.
A co to ma do rzeczy?
Wszystko. Uśmiechnęła się. Nie rozumiesz?
Nie.
Emily odepchnęła jego ręce.
Strasznie mnie rozpraszasz i nie mogę się skupić.
Będę z tobą spędzać cały wolny czas, ale nie noce.
Lucas zastygł w niedowierzaniu.
Dlaczego?
Bo od tego tylko krok do zamieszkania razem.
126 CATHERINE GEORGE
A co w tym złego?
Spróbuj zrozumieć. Mój ojciecpróbuje być liberal-
ny, ale zle znosił to, że mieszkałam z Milesem. Chciał,
żebym najpierw wzięła ślub.
Miał szczęście, że tego nie zrobiłaś!
Potaknęła żarliwie.
Teraz to zrozumiał. Mama jest realistką. Miała
obiekcje co do Milesa, a nie wspólnego mieszkania. Ale
nie chcę znów wszystkiego popsuć.
Zmrużył oczy.
Potrzebujesz pierścionka?
Nie. Tylko czasu, żeby się otrząsnąć z tamtego
związku, zanim zaangażuję się w następny.
Czego ty właściwie chcesz, Emily?
Uśmiechnęła się.
%7łyć tak jak do tej pory, spędzać z tobą jak naj-
więcej czasu i wracać na noc do Spitalfields.
Przestań mnie kokietować tymi dołeczkami. A co
z twoją powieścią?
Odłożę na pózniej, dopóki nie wrócisz do pracy.
Uśmiechnął się pobłażliwie.
Chyba zdajesz sobie sprawę, że to wszystko nie
ma znaczenia?
Jak to?
Wyraz czarnych oczu był bardzo jednoznaczny.
Emily wstrzymała oddech.
Chodzi o charakter naszych kontaktów. Wracaj
do siebie na noc, jeżeli tak ci na tym zależy, ale
nikogo nie oszukasz. Sedley już wie, co do ciebie
czujÄ™.
A co czujesz?
APARTAMENT NAD TAMIZ 127
Pragnę cię tak mocno, że nie mogę spać po nocach.
Na dowód przyciągnął ją do siebie tak, że nie mogło
być cienia wątpliwości.
Mam jeszcze pracę. Chcę się wykąpać i przebrać.
Możesz trzymać rzeczy tutaj. Poza tym podobasz
mi siÄ™ taka rozczochrana. WyglÄ…dasz bardzo seksownie.
Emily, świadoma błyszczącej twarzy, potarganych
włosów i spranych prawie do białości dżinsów, spoj-
rzała na niego ze zdumieniem.
Naprawdę tak uważam. Ale rób, jak chcesz. Przy-
jadę po ciebie taksówką.
Lepiej nie. Wolę przyjechać sama.
Dlaczego nie chcesz?
Emily zebrała się w sobie.
Nie spodoba ci siÄ™ to.
Wszystko jedno. Powiedz.
Kiedy miałam zamieszkać z Milesem, przyjechał
po mnie taksówką. Był weekend i wszyscy sąsiedzi
machali nam jak młodej parze. W domu będzie Mark
i jego dziewczyna... Nie chcę, żeby było tak samo.
Wiem, żetogłupota, ale jestem przesądna. Popatrz na to
z mojej strony.
Jestem szowinistą wjego głosie brzmiał sar-
kazm więc uznaję tylko własny punkt widzenia.
Ofiarujesz mi godzinę czy dwie pod warunkiem, że
niepostrzeżenie wyjdziesz z domu. Czy tak? A ja mam
siÄ™ z tego cieszýc? Przyjmij do wiadomoÅ›ci, że jeżeli
mamy w jakikolwiek sposób dzielić życie, żądam wy-
łączności i nie chcę tego związku przed nikim ukry-
wać, kochanie.
To czułe słówko przepełniło miarę. Emily chwyciła
128 CATHERINE GEORGE
swoje rzeczy i szybko wyszła z mieszkania. W windzie [ Pobierz całość w formacie PDF ]