[ Pobierz całość w formacie PDF ]

przekonywała samą siebie. Tylko dlaczego na tę myśl
zaczęło jej szybciej bić serce?
ROZDZIAA TRZECI
Siedzieli przy stoliku przed tawernÄ…, z widokiem na
zatokę. Charlotte już dawno nie czulą się tak dobrze.
UnieÅ›li kieliszki i stuknÄ™li siÄ™. PatrzyÅ‚a zafascynowa­
na, jak przezroczyste ouzo zmienia się pod wpływem
kostek lodu w mleczny płyn. Pociągnęła tyk i mimo
woli głośno zakasłała.
Iannis uśmiechnął się.
- Pierwszy raz pijesz ouzo?
Skinęła głową i z wysiłkiem przełknęła ognisty
alkohol.
- Podczas ostatniego pobytu w Grecji byłam za
mała. żeby próbować tutejszych drinków. To mocny
trunek. Muszę zachować ostrożność i nie pić go zbyt
szybko.
- Nigdzie nam siÄ™ nie Å›pieszy - stwierdziÅ‚ pogod­
nie. - Pózniej zajrzę jeszcze raz na oddział, żeby
sprawdzić, jak się miewa Vasilis.
- Po operacji szybko przyszedł do siebie. Matka
i Adriana opiekujÄ… siÄ™ nim bardzo troskliwie.
- Tatiana to dobra matka. Chodziliśmy razem do
szkoły.
Charlotte zakołysała szklaneczką, aż zawirowały
kostki lodu.
- Znasz chyba wszystkich na wyspie.
47
MAGIA GRECKIEJ WYSPY
- Wszystkich oprócz turystów, którzy zjawiają się
tu na krótko potwierdził. - To właśnie ze względu na
turystów chciałem zatrudnić lekarza z Anglii.
PodsunÄ…Å‚ jej miseczkÄ™ z oliwkami, kawaÅ‚kami ogór­
ka, plastrami pomidora i kostkami sera feta. polanymi
sosem winegret.
- Od jak dawna jesteÅ› jedynym lekarzem na wyspie?
- W miasteczku mieszka jeszcze jeden lekarz. To
doktor Pachos. Skończy! sześćdziesiąt lat i w zasadzie
przeszedł już na emeryturę. Leczył mnie. kiedy byłem
dzieckiem, a nawet przyjął mnie na świat, o czym mi
często przypomina. - lamus uśmiechnął się. - W jego
gabinecie na tyłach domu od lat nic się nie zmienia.
Ludzie wpadają tam na pogawędkę, nawet jeśli nic im
nie dolega. Jednak większość clioiych przychodzi do
mnie.
- Trudno dojechać do przychodni, droga nie jest
zbyt dobra.
- Jest też nowa droga, obiegajÄ…ca wzgórze, dÅ‚uż­
sza, ale wygodniejsza.
- Skoro jesteÅ› tu praktycznie jedynym peÅ‚noetato­
wym lekarzem, to czy nie jest ci ciężko, zwłaszcza
podczas sezonu turystycznego?
Iannis zachmurzył się.
- Kiedyś był tu jeszcze jeden lekarz. Moja żona.
- Rozumiem - odrzekła Charlotte, choć właściwie
nie wiedziała, co o tym myśleć.
Iannis podniósł rękę. żeby przywołać kelnera, który
siedział przy drzwiach. Ten szybko podszedł i dolał
mu ouzo. Chciał napełnić szklaneczkę Charlotte, ale
przecząco pokręciła głową.
4S
MARGARET BARKER
Wypiwszy spoiy Å‚yk trunku, lannis w zadumie spoj­
rzaÅ‚ na zatokÄ™. SÅ‚oÅ„ce chyliÅ‚o siÄ™ ku zachodowi. Char­
lotte podążyÅ‚a za jego wzrokiem. Chmury nad hory­
zontem przybrały różowe i złotawe barwy.
Miała nadzieję, że lannis opowie jej coś o swojej
tajemniczej żonie. Dlaczego wyjechała z tej cudownej
wyspy? Dlaczego zostawiła takiego przystojnego męża?
Jakby czytał w jej myślach, zaczął mówić, niskim,
matowym głosem.
- Fiona i ja urodziliÅ›my siÄ™ tutaj, na Lirakis. Ra­
zem studiowaliÅ›my medycynÄ™ w Atenach, a po skoÅ„­
czeniu studiów: pobraliśmy się. - Westchnął głęboko.
- Nie udało się nam. Fiona mnie opuściła.
Charlotte wiedziała, że ta historia musiała być
o wiele bardziej skomplikowana, ale nie chciała o nic
pytać. Może kiedyś, kiedy poznają się lepiej. lannis się
przed niÄ… otworzy.
- Bardzo mi przykro - rzekła cicho. - Na pewno
było ci...
- Tego nie dało się uniknąć!
Jego ostiy ton nieco jÄ… zaskoczyÅ‚, ale nie skomen­
towała tego.
- Nie powinniśmy się pobierać, skoro...
Urwał i przez jakiś czas milczał.
- Podczas stażu pracowaliÅ›my w tym samym szpi­
talu w Atenach. Po kilku latach wróciliÅ›my tutaj. Dok­
tor Pachos skontaktował się ze mną. opowiedział
o projekcie budowy ośrodka zdrowia, zachęcił do
przyjazdu. ZgÅ‚osiÅ‚em siÄ™ do rady zarzÄ…du, która zdecy­
dowała o przyjęciu mnie na stanowisko kierownika.
Fiona została moją współpracownicą.
49
MAGIA GRECKIEJ WYSPY
SÅ‚yszÄ…c, że Iannis okazuje jej takie zaufanie. Char­
lotte postanowiła jednak o coś go zapytać.
- A gdzie jest teraz twoja żona?
- Pracuje w szpitalu w Atenach. - Wziął głęboki
oddech i dodał, starannie ważąc słowa: - Jej kochanek.
Lefteris. też tam pracuje. Nasz rozwód zostaÅ‚ niedaw­
no orzeczony, więc pewnie się pobiorą.
MówiÅ‚ to beznamiÄ™tnym tonem, ale Charlotte wie­
działa, że za jego słowami kryje się wielkie cierpienie.
Bardzo chciaÅ‚a poznać caÅ‚Ä… historiÄ™. Przez chwilÄ™ żad­
ne z nich się nie odzywało.
- Jesteś głodna? - niespodziewanie zapytał Iannis.
- Tak. ale...
- Zwietnie. Jak tylko zajdzie słońce, wejdziemy do
Å›rodka i coÅ› zamówimy. MajÄ… tu bardzo dobre jedze­
nie: dania wegetariaÅ„skie, miÄ™sa, Å›wieże ryby, krewe­
tki, homary. Lubisz owoce morza?
- Uwielbiam.
W niewymuszonym milczeniu obserwowali zacho­
dzące słońce. Zanim pogrążyło się w falach, przez
kilka minut wisiaÅ‚o nad horyzontem niczym rozpalo­
na, czerwona kula. Charlotte uświadomiła sobie ze [ Pobierz całość w formacie PDF ]
  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • freetocraft.keep.pl