[ Pobierz całość w formacie PDF ]

 Ach, te dzieci! Robią ty le hałasu o nic!  wy krzy knęła ze współczuciem jakaś inna kobieta. 
No cóż, do zobaczenia, pani Hitler!
Zdumiony Elias poczuł gwałtowne szarpnięcie w piersi. Naty chmiast skierował wzrok na
matkę i jej sy na oddalający ch się dróżką.
W ty m momencie uświadomił sobie, skąd bierze się ciepło bijące spod jego płaszcza. Tom
Księgi %7ły cia pulsował jak świetliste serce. Zbulwersowany, nie wiedząc, co ma robić, postanowił
naty chmiast wrócić do domu.
30
Kiedy wieczorem Elias zamknął za sobą klapę w podłodze błękitnego pokoju, zauważy ł, że
w jego domu jest brudno i panuje bałagan. Popatrzy ł przez okno na miasto, spowijał je półmrok.
Wczesna zima, ostra jak to się często zdarza w ty m regionie Austrii, chy ba już zagościła tu na
dobre.
Jego my śli błądziły pomiędzy przeszłością a terazniejszością.
Próbował raz jeszcze oszacować konsekwencje swojego planu, ale nie sposób by ło
wszy stkiego przewidzieć. Gdy by Hitler nie istniał& nie doszłoby do Zagłady.
Gdy by dziecko, które widział płaczące w parku, nie dorosło, gdy by odniosło sukces w zawodzie
malarza, tak jak planowało, gdy by nie wy brało kariery polity cznej, gdy by mu się nie powiodło&
Einowie nie zostaliby wy mazani z Księgi %7ły cia. Dla Eliasa niesły chaną ironią losu by ło to, że
ta sama Księga dawała mu teraz możliwość skory gowania biegu wy darzeń.
Pięćdziesiąt milionów ofiar śmiertelny ch i zrujnowane ży cie dziesiątek milionów ludzi.
Elias usły szał, że otwierają się drzwi jego domu. Zszedł na dół i stanął twarzą w twarz
z PolsterkÄ….
 Przy szłam po pieniądze!  warknęła gospody ni.
 W porządku, moja droga Frau Polster. Czy to znaczy, że nie chce już pani otrzy my wać
zapłaty pod koniec miesiąca?
 Nie o to chodzi  rzuciła sucho kobieta.  Nie zrozumiał pan? Nie będę już u pana pracować.
Elias by ł zaskoczony tą nagłą decy zją. Zauważy ł uciekające spojrzenie gospody ni i zmieniony
wy raz jej twarzy, połączenie strachu z nienawiścią.
 Co się dzieje?  zapy tał, starając się by ć miły.
 Nic. Nic się nie dzieje. Po prostu nie chcę już u pana pracować, to wszy stko. Od kilku dni
próbuję się z panem spotkać, żeby porozmawiać o wy płacie. Ale siedział pan zamknięty w swoim
pokoju&
Elias zaczął się usprawiedliwiać:
 By łem cierpiący, dobrze pani wie. Nie mogłem się z nikim widy wać.
 Teraz to ja chciałaby m już odejść! Muszę jednak najpierw dostać moją wy płatę 
powtórzy ła twardo gospody ni.
 Dobrze, już dobrze, Frau Polster. Proszę chwileczkę zaczekać  powiedział zrezy gnowany
Elias.
Poszedł do swojego pokoju, który  jak stwierdził  został przewrócony do góry nogami.
Otworzy ł szafę i zaczął szperać w wewnętrznej kieszeni płaszcza. Brakowało części pieniędzy,
a ty lko Polsterka miała klucze od domu&
Wolał jednak nie wdawać się z nią w dy skusję, wziął więc kilka ocalały ch banknotów, żeby jej
zapłacić. Obrzy dliwe babsko wy rwało mu pieniądze z ręki i pospiesznie przeliczy ło je przy
zakłopotany m staruszku.
Następnie bez słowa odwróciło się na pięcie i wy szło. Elias rzucił za nią:
 Mimo wszy stko mogłaby mi to pani wy jaśnić, Frau Polster&
Gospody ni nic nie odpowiedziała. Drzwi zamknęły się za nią z trzaskiem.
31
Kiedy Braunau nad Innem ostatecznie zatonęło w ciemnościach, Tom znalazł schronienie
w swoim rozpadajÄ…cy m siÄ™ domu.
Odszukał w dawnej kotłowni niewielką wnękę pod podłogą. Chociaż ta kry jówka miała
wy miary zaledwie metr na sześćdziesiąt centy metrów, uspokajała go sama świadomość, że może
się tam schować. Posłuży mu w razie zagrożenia. Wy starczy, że się tam wślizgnie i zasunie nad
sobą dwie deski, by pomieszczenie wy glądało na puste.
Tom by ł coraz bardziej nieufny, szy kował się na trudne czasy. Nurtowało go głębokie
przekonanie, że istnieje jakiś związek między zabójstwem starego Sofa, bezkarnością Erwana
i jego kumpli, ciÄ…gÅ‚y m znikaniem Eliasa, pojawieniem siÄ™ Bösera, a także ty m dziwny m
mrokiem, który przesłaniał słońce nawet w środku dnia&
Polsterka już zdąży ła uprzedzić Thomasa, że przestała pracować u Eina. Pozostawiła chłopcu
decy zję, czy on sam nadal będzie do niego zaglądał. Dzieciak zamierzał to robić, ale za każdy m
razem zastawał drzwi zamknięte. Można by ło pomy śleć, że staruszek zniknął, ty mczasem on
zajmował się już wy łącznie Księgą.
Elias gdzieś przepadł, Marika siedziała zamknięta w domu  Tom nigdy nie czuł się bardziej
samotny. Na szczęście odłoży ł wy starczająco dużo ży wności, by przetrwać kilka ty godni. [ Pobierz całość w formacie PDF ]
  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • freetocraft.keep.pl
  • .php") ?>