[ Pobierz całość w formacie PDF ]

czego zapragniesz.
Jed pomyślał, że jest dokładnie odwrotnie. To Ellie owinęła go dookoła małego palca. Po tej nocy był
gotów spełnić każde jej życzenie. Ciekawe, do czego jeszcze dam się namówić? - westchnął w duchu.
- Chodzmy wziąć razem prysznic - zaproponował. Ellie kiwnęła głową, ale żadne nie mogło się
ruszyć. Dopiero dzwonek telefonu zmusił Jeda do wstania.
- Tak, już proszę - powiedział po chwili, wyraznie chichocząc. - To twoja siostra - wyjaśnił.
Ellie nie zdążyła nawet powiedzieć dzień dobry, gdy Carol zasypała Ją pytaniami.
- Gdzie ty jesteś? Kim jest ten Jed?
- To mój przyjaciel - odrzekła uśmiechając się do siebie. - Powiedzmy, bardzo szczególny przyjaciel.
To długa historia. Chciałam z tobą porozmawiać, ponieważ...
- Czy chcesz powiedzieć, że to twój kochanek? - przerwała jej Caroł.
- Tak, ale chciałam cię spytać...
- Chyba mnie nabierasz! - wykrzyknęła Carol. - Nie wierzę ci! No nie, właściwie wierzę. Powiedz, ile
ma lat? Czy był już żonaty? Jak go spotkałaś? Co robi? Kiedy go poznam?
- Nigdy, chyba że wreszcie trochę się uspokoisz - odparła Ellie. - Wpierw muszę zdobyć pewne
informacje.
- A pózniej mi wszystko opowiesz?
- W granicach rozsądku. Powiedz, Carol, czy słyszałaś o Cludds Haberdashers? To firma odzieżowa,
szyją dosyć klasyczne, eleganckie ubrania. Drogie, ale niezniszczalne.
- Czy słyszałam o Cludds Haberdashers? - Carol parsknęła z wyraznym lekceważeniem. - Też pytanie!
Oczywiście, że słyszałam, ale dlaczego miałabym wydawać tyle pieniędzy, skoro niemal takie same
rzeczy mogę kupić prawie dwa razy taniej?
Ellie poprosiła o więcej szczegółów. Według Carol tańsze ubrania, szyte przez Back Bay Fashions,
różniły się od produktów Cludds tylko drobnymi szczegółami, takimi jak kolor nici i guziki. Potrafiła
wyliczyć wszystkie różnice. Widywała ubrania Back Bay Fashions w niewielkich sklepach, gdzie
często sprzedawano artykuły przecenione. Nigdy nie spotkała ich w żadnym dużym, dobrze znanym
domu towarowym. Sama kupiła parę dni temu spódnicę i jeszcze nie wyrzuciła metki. Ellie poprosiła
siostrę, aby sprawdziła, gdzie jest siedziba tej firmy. Niestety, dokładnego adresu nie było, podana
była tylko nazwa miasta: Worcester, Massachusetts. Ellie przypomniała sobie, że tam również mieści
się fabjyka Cludds Haberdashers. To nie mógł być przypadek.
Potem Carol znów zaczęła wypytywać o prywatne spra-
wy. Jed słuchał z rozbawieniem, jak Ellie próbuje udzielać wykrętnych odpowiedzi. Nie chciała
niepotrzebnie martwić siostry, zwykle skłonnej do przesadnych reakcji, ale trudno jej było wyjaśnić,
jak to się stało, że tak szybko zakochała się, nie wspominając przy tym takich  drobiazgów", jak
rzekomo przypadkowy wypadek samochodowy i rzekome samobójstwo. Carol niemal wpadła w
histerię. W końcu Ellie poddała się i przekazała słuchawkę Jedowi. Udało mu się uspokoić Carol
obietnicą, że sprawą zajmie się już policja.
Przy śniadaniu Ellie stwierdziła jednak, że to nie jest proste. Nie mają żadnych konkretnych
dowodów, które wzbudziłyby zainteresowanie policji i zmusiły ją do działania.
- Musimy znalezć związek między Back Bay Fashions i Rosemary McKay - oznajmiła stanowczo. -
Musimy udowodnić, że kradła ubrania z fabryki i sprzedawała je za pośrednictwem Back Bay. Inaczej
policja nie kiwnie palcem.
- Co ty właściwie chcesz zrobić? - burknął niechętnie. - Włamać się do Rosemary? A może
powiedzieć jej o naszych podejrzeniach?
- Oczywiście, że nie - rzekła udając niewiniątko. - Myślałam o czymś znacznie subtelniejszym. Na
przykład moglibyśmy sprawdzić, na czyje nazwisko zarejestrowana jest ta firma.
- Jest niedziela - przypomniał jej.
- Och, kochanie - Ellie uśmiechnęła się do niego promiennie. - Na pewno znasz kogoś, kto mógłby
nam pomóc. Chyba nie byłoby zbyt trudno sprawdzić, czy Back Bay Fashions figuruje w rejestrze.
- Rzeczywiście, to nic trudnego - przyznał z westchnieniem. Znał sporo osób, które mogłyby pomóc,
między innymi samego dyrektora wydziału ekonomicznego urzędu stanowego. - A potem?
- A potem pojedziemy rzucić okiem na siedzibę tej firmy. W niedzielę na pewno będzie tam pusto.
Może uda się nam zauważyć coś przez okno.
Jed przez chwilę rozważał propozycję Ellle. Nie miał szczególnej ochoty szperać w siedzibie
Rosemary. ale przecież, jeśli ktoś tam będzie, zawsze mogą zrezygnować. Postanowił, że w każdym
razie nie może pozwolić, by Ellie jechała sama.
- Dobrze - powiedział. - Dowiem się, co oficjalnie wiadomo na temat Back Bay Fashions i nawet
zawiozę cię do Worcester, ale na tym koniec. Nawet nie pytaj mnie, czy potrafię posługiwać się
wytrychem. Wybij sobie z głowy włamanie.
- Ani przez chwilę o tym nie myślałam - zaśmiała się. Oboje dobrze wiedzieli, że kłamie.
Okazało się, że Back Bay Fashions jest całkowicie legalną firmą, oficjalnie zarejestrowaną w urzędzie
stanu Massachusetts. Ellie bynajmniej się nie zdziwiła, gdy okazało się, że właścicielką firmy jest
Rosemary McKay. Szczerze podziwiała jej odwagę. Back Bay Fashions działała już od czternastu lat,
czyli od tylu lat Rosemary oszukiwała Cludds Haberdashers. Gdyby nie stała się zbyt chciwa i
zachłanna, pewnie mogłaby kontynuować swój proceder jeszcze długo.
Przyjaciel Jeda zadzwonił dopiero póznym popołudniem. Czekając na wiadomości Ellie i Jed zagrali
partię szachów, obejrzeli mecz baseballowy, a wreszcie poszli do łóżka. Jed tym razem tak długo
odwlekał finał, że Ellie niemal oszalała z niecierpliwości. Twierdził, że to tylko dla zabicia czasu, ale
nie dała się nabrać.
- Strasznie się nadymasz - powiedziała z uśmiechem. - Uważaj, bo pękniesz. [ Pobierz całość w formacie PDF ]
  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • freetocraft.keep.pl