[ Pobierz całość w formacie PDF ]
łazience i udała się nad basen.
Zanurkowała w zimnej wodzie. To ją otrzezwiło, wyrwało z rojeń o niemożliwej przyszłości i
przywróciło do terazniejszości. Przypomniało, że ten powrót do Xenona jest jedynie tymczasowy.
Wczoraj po wyjściu siostry Xenon był dziwnie milczący i pozostał taki podczas kolacji.
Uprzejmie, ale stanowczo zbywał próby matki nawiązania rozmowy. Obracał w dłoni kieliszek z
winem, lecz nie pił. Wydawał się pogrążony w myślach, jak wtedy, gdy musiał rozwiązać jakiś
poważny problem w pracy.
W pewnym momencie Lexi zapytała go, czy coś się stało. Spojrzał na nią z wyrazem w oczach,
jakiego nigdy dotąd nie widziała, i odrzekł:
- To ty mi powiedz.
Poczuła się zakłopotana i też zamilkła. Wkrótce potem przeprosiła, wstała od stołu i poszła
położyć się do łóżka. Kiedy Xenon zjawił się w ich sypialni, wciąż zdawał się nie mieć ochoty na
rozmowę. Zamiast tego zaczął całować Lexi niecierpliwie, niemal gniewnie.
Teraz wciąż nie potrafiła zapomnieć tych pocałunków ani pózniejszego gwałtownego,
namiętnego seksu i intensywnego orgazmu, który przeniknął całe jej ciało spazmami rozkoszy. Tego,
jak Xenon całkowicie zdominował ją w łóżku, narzucił jej swoją wolę i uczynił z niej zarówno uległą,
jak i pomysłową kochankę. A chciała o tym zapomnieć. Pomyślała, jak łatwo byłoby jej powrócić do
tej idealnej seksualnej harmonii, która zawsze stanowiła istotny element ich związku. A jednak po
zastanowieniu doszła do wniosku, że nawet w tej erotycznej sferze nigdy nie było między nimi
równości. Xenon wszedł w ich małżeństwo z olbrzymią praktyczną wiedzą o seksie, podczas gdy jej
doświadczenie dałoby się spisać na odwrocie znaczka pocztowego. W istocie był jej pierwszym
mężczyzną, co, jak wiedziała, wprawiało go w typowo grecką męską dumę.
Zapytała go kiedyś, czy poślubiłby ją, gdyby nie była dziewicą. Zawahał się przez moment,
zanim zapewnił, że oczywiście tak. Lecz Lexi nie przekonała ta deklaracja. Wiedziała, że jej
dziewictwo wiązało się z pragnieniem Xenona umieszczenia swojej żony na piedestale - jako idealnej
partnerki dla tego konserwatywnego mężczyzny o staroświeckich poglądach.
A ja nie byłam dla niego taką żoną, pomyślała ze smutkiem. I nigdy nie zdołam nią być.
Zanurkowała i przepłynęła pod wodą niemal całą długość basenu, zanim wynurzyła się,
parskając, by zaczerpnąć powietrza.
L R
T
Zastanawiała się, co ją czeka, kiedy stąd wyjedzie. Długi Jasona zostaną spłacone, a ona będzie
musiała jakoś ułożyć sobie życie. Miała wprawdzie pracę i dom, ale jej życie uczuciowe rysowało się
mgliście i niepewnie. Czy kiedykolwiek znajdzie szczęście z innym mężczyzną, czy może stanie się
jedną z tych kobiet, które przez całe życie przechowują pamięć o swojej pierwszej i jedynej miłości?
Trochę taką, jaką jest Marina...
Wyszła z basenu, wycisnęła wodę z włosów, wytarła się do sucha olbrzymim ręcznikiem i
ruszyła z powrotem do willi.
Zobaczyła stojącego w drzwiach Xenona. Przyglądał jej się z nieprzeniknioną miną, trzymając
w ręku filiżankę kawy. Miał na sobie tylko sprane dżinsy. Blask słońca padał na jego muskularne
ramiona i tors. Lexi ogarnęło nagle niemal bolesne pożądanie. Tak bardzo będzie jej brakowało tego
mężczyzny!
- Ten kostium kąpielowy nie pozostawia zbyt wiele miejsca dla wyobrazni - zauważył kpiącym
tonem.
- Wolałbyś, żeby twoja wyobraznia miała się czym zająć?
- To zależy.
- Od czego?
Beztrosko wzruszył ramionami, lecz mimo to wydawał się spięty.
- Od tego, czym chciałabyś ją rozpalić.
Spojrzała mu prosto w oczy.
- A co powiesz na początek na to?
Wepchnęła go z powrotem do domu i zamknęła za nimi drzwi, a potem wyjęła mu z ręki
filiżankę, położyła dłonie na jego nagich ramionach i zaczęła go całować. Pózniej gładziła muskularną
klatkę piersiową. Przesunęła ręce niżej, rozpięła mu spodnie, uklękła i zaczęła go pieścić palcami i
wargami. Zesztywniał, wymamrotał coś po grecku i zanurzył dłonie w jej włosy. Zadrżał, krzyknął
cicho i poczuła w ustach jego smak. Zaczekała, aż Xenon znieruchomieje, i dopiero wtedy cofnęła
głowę.
Podniósł Lexi i zapiął dżinsy. Ujął ją pod brodę, zmuszając, żeby na niego spojrzała.
- Byłaś świetna - powiedział.
- Miałam najlepszego nauczyciela - odrzekła.
- To doskonały pokaz tego, czego się nauczyłaś.
Chciała zaprzeczyć, że to nie był pokaz, ale jak inaczej miałaby to nazwać? Objaw pożądania,
oczywiście. Ale nie tylko. Samo pożądanie nie przyprawiłoby jej o takie bicie serce i upojne
oszołomienie ani nie wzbudziło pragnienia, by dotknąć twarzy Xenona z czułością zdradzającą, jak
bardzo jej na nim zależy, jak bardzo wciąż go kocha.
L R
T
Ale to wszystko nie ma znaczenia. Ich wspólny czas się kończy. Po chrzcinach ona wyjedzie,
ponieważ to właśnie Xenon zapowiedział i nigdy nie odwołał swojej decyzji.
Zdołała się uśmiechnąć - takim uśmiechem, który obejmuje tylko wargi.
- Cieszę się, że ci się podobało. Dzięki temu zapamiętasz mnie, kiedy odjadę. A skoro o tym
mowa, chciałabym wyjechać jutro z samego rana. Chętnie polecę samolotem rejsowym, żeby nie
sprawić ci kłopotu.
Zapadła chwila ciszy. Wydawało się, że Xenon wyjątkowo starannie dobiera słowa. [ Pobierz całość w formacie PDF ]
zanotowane.pl doc.pisz.pl pdf.pisz.pl freetocraft.keep.pl
łazience i udała się nad basen.
Zanurkowała w zimnej wodzie. To ją otrzezwiło, wyrwało z rojeń o niemożliwej przyszłości i
przywróciło do terazniejszości. Przypomniało, że ten powrót do Xenona jest jedynie tymczasowy.
Wczoraj po wyjściu siostry Xenon był dziwnie milczący i pozostał taki podczas kolacji.
Uprzejmie, ale stanowczo zbywał próby matki nawiązania rozmowy. Obracał w dłoni kieliszek z
winem, lecz nie pił. Wydawał się pogrążony w myślach, jak wtedy, gdy musiał rozwiązać jakiś
poważny problem w pracy.
W pewnym momencie Lexi zapytała go, czy coś się stało. Spojrzał na nią z wyrazem w oczach,
jakiego nigdy dotąd nie widziała, i odrzekł:
- To ty mi powiedz.
Poczuła się zakłopotana i też zamilkła. Wkrótce potem przeprosiła, wstała od stołu i poszła
położyć się do łóżka. Kiedy Xenon zjawił się w ich sypialni, wciąż zdawał się nie mieć ochoty na
rozmowę. Zamiast tego zaczął całować Lexi niecierpliwie, niemal gniewnie.
Teraz wciąż nie potrafiła zapomnieć tych pocałunków ani pózniejszego gwałtownego,
namiętnego seksu i intensywnego orgazmu, który przeniknął całe jej ciało spazmami rozkoszy. Tego,
jak Xenon całkowicie zdominował ją w łóżku, narzucił jej swoją wolę i uczynił z niej zarówno uległą,
jak i pomysłową kochankę. A chciała o tym zapomnieć. Pomyślała, jak łatwo byłoby jej powrócić do
tej idealnej seksualnej harmonii, która zawsze stanowiła istotny element ich związku. A jednak po
zastanowieniu doszła do wniosku, że nawet w tej erotycznej sferze nigdy nie było między nimi
równości. Xenon wszedł w ich małżeństwo z olbrzymią praktyczną wiedzą o seksie, podczas gdy jej
doświadczenie dałoby się spisać na odwrocie znaczka pocztowego. W istocie był jej pierwszym
mężczyzną, co, jak wiedziała, wprawiało go w typowo grecką męską dumę.
Zapytała go kiedyś, czy poślubiłby ją, gdyby nie była dziewicą. Zawahał się przez moment,
zanim zapewnił, że oczywiście tak. Lecz Lexi nie przekonała ta deklaracja. Wiedziała, że jej
dziewictwo wiązało się z pragnieniem Xenona umieszczenia swojej żony na piedestale - jako idealnej
partnerki dla tego konserwatywnego mężczyzny o staroświeckich poglądach.
A ja nie byłam dla niego taką żoną, pomyślała ze smutkiem. I nigdy nie zdołam nią być.
Zanurkowała i przepłynęła pod wodą niemal całą długość basenu, zanim wynurzyła się,
parskając, by zaczerpnąć powietrza.
L R
T
Zastanawiała się, co ją czeka, kiedy stąd wyjedzie. Długi Jasona zostaną spłacone, a ona będzie
musiała jakoś ułożyć sobie życie. Miała wprawdzie pracę i dom, ale jej życie uczuciowe rysowało się
mgliście i niepewnie. Czy kiedykolwiek znajdzie szczęście z innym mężczyzną, czy może stanie się
jedną z tych kobiet, które przez całe życie przechowują pamięć o swojej pierwszej i jedynej miłości?
Trochę taką, jaką jest Marina...
Wyszła z basenu, wycisnęła wodę z włosów, wytarła się do sucha olbrzymim ręcznikiem i
ruszyła z powrotem do willi.
Zobaczyła stojącego w drzwiach Xenona. Przyglądał jej się z nieprzeniknioną miną, trzymając
w ręku filiżankę kawy. Miał na sobie tylko sprane dżinsy. Blask słońca padał na jego muskularne
ramiona i tors. Lexi ogarnęło nagle niemal bolesne pożądanie. Tak bardzo będzie jej brakowało tego
mężczyzny!
- Ten kostium kąpielowy nie pozostawia zbyt wiele miejsca dla wyobrazni - zauważył kpiącym
tonem.
- Wolałbyś, żeby twoja wyobraznia miała się czym zająć?
- To zależy.
- Od czego?
Beztrosko wzruszył ramionami, lecz mimo to wydawał się spięty.
- Od tego, czym chciałabyś ją rozpalić.
Spojrzała mu prosto w oczy.
- A co powiesz na początek na to?
Wepchnęła go z powrotem do domu i zamknęła za nimi drzwi, a potem wyjęła mu z ręki
filiżankę, położyła dłonie na jego nagich ramionach i zaczęła go całować. Pózniej gładziła muskularną
klatkę piersiową. Przesunęła ręce niżej, rozpięła mu spodnie, uklękła i zaczęła go pieścić palcami i
wargami. Zesztywniał, wymamrotał coś po grecku i zanurzył dłonie w jej włosy. Zadrżał, krzyknął
cicho i poczuła w ustach jego smak. Zaczekała, aż Xenon znieruchomieje, i dopiero wtedy cofnęła
głowę.
Podniósł Lexi i zapiął dżinsy. Ujął ją pod brodę, zmuszając, żeby na niego spojrzała.
- Byłaś świetna - powiedział.
- Miałam najlepszego nauczyciela - odrzekła.
- To doskonały pokaz tego, czego się nauczyłaś.
Chciała zaprzeczyć, że to nie był pokaz, ale jak inaczej miałaby to nazwać? Objaw pożądania,
oczywiście. Ale nie tylko. Samo pożądanie nie przyprawiłoby jej o takie bicie serce i upojne
oszołomienie ani nie wzbudziło pragnienia, by dotknąć twarzy Xenona z czułością zdradzającą, jak
bardzo jej na nim zależy, jak bardzo wciąż go kocha.
L R
T
Ale to wszystko nie ma znaczenia. Ich wspólny czas się kończy. Po chrzcinach ona wyjedzie,
ponieważ to właśnie Xenon zapowiedział i nigdy nie odwołał swojej decyzji.
Zdołała się uśmiechnąć - takim uśmiechem, który obejmuje tylko wargi.
- Cieszę się, że ci się podobało. Dzięki temu zapamiętasz mnie, kiedy odjadę. A skoro o tym
mowa, chciałabym wyjechać jutro z samego rana. Chętnie polecę samolotem rejsowym, żeby nie
sprawić ci kłopotu.
Zapadła chwila ciszy. Wydawało się, że Xenon wyjątkowo starannie dobiera słowa. [ Pobierz całość w formacie PDF ]