[ Pobierz całość w formacie PDF ]

roznosząc dania. Misty od razu zaimponowały wystrój i popularność
restauracji Bryana. Czarne zamszowe kanapy i fotele stały wokół
stołów z miedzianymi blatami, a nisko zawieszone lampy rzucały
dookoła przyćmione czerwone światło. Misty była przyzwyczajona do
blasku i przepychu lokali, ale  Une Nuit" stanowiła uosobienie
miejsca modnego i zarazem romantycznego.
Kiedy tylko dostrzegł ich szef sali, uśmiechnął się i poprowadził
do prywatnego stolika zarezerwowanego dla członków rodziny
Elliottów. Cullen gestem wskazał
Misty, aby usiadła za stołem, na którym stała niewielka
miseczka z wodą i pływającymi w niej trzema świeczkami w kolorze
kości słoniowej i w kształtach jakichś egzotycznych kwiatów, a potem
wsunął się tuż obok niej.
Była zbyt przejęta, aby myśleć o jedzeniu, ale kiedy Cullen
pochylił się ku niej, by opowiedzieć o różnych przystawkach i
przekąskach, które próbował, które zaliczał do swoich ulubionych i
które stanowiły specjalność kuchni, wszystko wydało jej się
fantastyczne i poczuła, że jest naprawdę głodna.
82
Anula
ous
l
a
and
c
s
Kiedy złożyli zamówienie, Cullen przysunął się bliżej i objął ją
ramieniem.
- I co sądzisz? - spytał, kiwnąwszy głową w stronę wnętrza
lokalu.
- Jeśli jedzenie jest choć w połowie tak cudowne jak atmosfera,
to uważam, że twój brat jest prawdziwym geniuszem. To miejsce jest
rewelacyjne.
-Cześć, wreszcie przyprowadziłeś kogoś mądrego, braciszku.
Misty aż podskoczyła na to nagłe wtargnięcie, ale Cullen tylko
się uśmiechnął do człowieka, który przystanął przy ich stoliku.
A zatem to jest Bryan, pomyślała, kiedy przysiadł się do nich.
Był wysoki, miał czarne włosy i niebieskie oczy tak jak jego młodszy
brat i ojciec. Podobieństwo rodzinne było uderzające. Nawet osoba,
która by nie wiedziała, że należą do rodziny Elliottów, domyśliłaby
się, że łączy ich pokrewieństwo.
- Misty - odezwał się Cullen, kiwając ręką w stronę Bryana -
poznaj mojego brata. Jest właścicielem tej restauracji i znaną
wszystkim uciążliwością.
- Ale śmieszne - odezwał się Bryan. - Kiedy byliśmy dziećmi, to
samo mówiłem o tobie.
Wyglądali niczym dwa szczeniaki walczące o gumową zabawkę
i Misty nie mogła powstrzymać uśmiechu.
Bryan wyciągnął do niej rękę. Misty odwzajemniła uścisk.
- Miło cię poznać, Misty. Czy mój brat dobrze cię traktuje?
83
Anula
ous
l
a
and
c
s
- Traktuję ją w porządku - odparł Cullen, wyręczając Misty. - W
odróżnieniu od niektórych mężczyzn wiem, jak się opiekować damą.
- Nie pozwól, żeby cię omotał - rzekła Bryan, mrugając do niej
żartobliwie. - Wszystkiego co wie, nauczył się ode mnie.
Cullen zmarszczył brwi, ale Misty roześmiała się.
- Jak się więc macie? - spytał Bryan, nagle poważniejąc i patrząc
głównie na Misty. - Czy rodzina ciepło cię przyjęła?
Misty bawiła się brzegiem szklanki, czując nagłe
zdenerwowanie jak za każdym razem, kiedy pojawiał się temat
rodziny Cullena.
- Och tak, wszyscy byli bardzo mili.
- Nawet dziadek? - Tym razem spojrzał na brata.
- Dam sobie z tym radę - odparł Cullen. Bryan zwrócił uwagę na
stolik w oddali.
- Przepraszam, nie mogę dłużej zostać. Wołają mnie. Praca
restauratora nigdy się nie kończy. Miło było cię poznać, Misty. Nie
mogę się doczekać, kiedy zostaniesz moją bratową.
Posłał jej uśmiech i jeszcze raz wyciągnął dłoń.
- Zamawiajcie wszystko, na co tylko macie ochotę. Firma
stawia.
- To nie jest konieczne - odparł Cullen.
- Oczywiście, że jest. Potraktujcie to jako mój prezent na wasze
zaręczyny.
Pomachał im ponownie i zniknął w czeluściach  Une Nuit".
84
Anula
ous
l
a
and
c
s
- Nasze zaręczyny? - powtórzyła jak echo Misty, marszcząc brwi
i popijając koktajl.
Cullen odchrząknął.
- Być może wspomniałem o czymś podobnym, kiedy
zapowiedziałem naszą wizytę tutaj.
- Ale my nie jesteśmy zaręczeni - przypomniała mu.
- Bylibyśmy, gdybyś powiedziała  tak" na moje oświadczyny.
Zdusiła uśmiech, który o mały włos nie pojawił się na jej twarzy.
Mówił tak przymilnie, jakby prosił ją o coś, czego nie chciała mu dać.
Schlebiało jej to i sprawiało, że czuła ciepło gdzieś głęboko w środku,
w miejscu, do którego jedynie Cullen potrafił dotrzeć. Mimo to nadal
nie chciała żartować na temat małżeństwa lub sprawiać, aby uwierzył,
że w końcu przyjmie jego oświadczyny niezależnie od tego, jak
bardzo by tego pragnęła.
- Przykro mi, Cullen. - Tylko na tyle była w stanie się zdobyć.
Przez moment jego twarz pozostała poważna, ale potem oczy
zmieniły barwę z ciemnogranatowej na niebieską niczym niebo w
słoneczny dzień.
- Nie przepraszaj - powiedział. - Mam szczery zamiar skruszyć
twój opór. Poza tym nie zaprosiłem cię tutaj, żeby się znowu
oświadczać albo żebyś się czuła winna, że mi odmawiasz. Zaprosiłem
cię na kolację i chciałem ci przedstawić kolejnego członka mojej
rodziny, żebyś się przekonała, co cię może czekać, gdybyś jednak
powiedziała  tak". Czy jesteś pod wrażeniem?
85
Anula
ous
l
a
and
c
s
Jego uśmiech był zbyt piękny, by mu się oprzeć. Pochyliła się i
przycisnęła wargi do jego policzka.
- Dziękuję, jestem pod wrażeniem - powiedziała cicho.
Przyniesiono posiłek i przez następną godzinę rozkoszowali się
jedzeniem, rozmową i flirtowaniem. Cullen podawał jej kawałki
swojej przystawki na widelcu, a ona odwzajemniała te gesty, aż
atmosfera między nimi stała się tak gorąca, że zaczęła się obawiać, że
zaraz zaczną na siebie zwracać uwagę reszty gości. Widok jego
poruszających się warg sprawiał, że dostała gęsiej skórki na całym
ciele. Dotyk jego uda burzył jej krew. Z wyrazu twarzy Cullena
wywnioskowała, że i on czuje się podobnie.
- Chodzmy stąd - powiedział, chwytając ją za rękę i wyciągając [ Pobierz całość w formacie PDF ]
  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • freetocraft.keep.pl