[ Pobierz całość w formacie PDF ]
ków przyznaje się jednak uznaniowo, np. w szkołach wyższych
w pewnym momencie w ogóle uniezależniono finansowanie od licz-
by studentów.
%7łeby czek w pełni działał, trzeba jednak znieść państwową
czy samorządową własność prawie wszystkich szkół, praktycz-
ny monopol szkoły publicznej. Inaczej nie będzie wyboru. Szkoły
mogą być prywatne, społeczne czy kościelne, a pieniądze do
nich powinny wpływać tylko wraz z uczniem. Wymaga to zrów-
nania dostępu do lokali szkolnych, docelowo przez prywatyza-
cję. W tej chwili szkoły prywatne uzyskują dofinansowanie
budżetowe, ale obarczone są kosztami budynków, i dlatego są
dużo droższe. Tymczasem szkołom państwowym budynki fun-
dujemy z budżetu.
Takie zróżnicowanie szkół wymaga oczywiście rezygnacji z da-
leko idącego ujednolicenia programów szkolnych. Bez tego też nie
będzie wiele wyboru i twórczej konkurencji między szkołami. Skąd-
inąd obecne społeczeństwo wymaga szkoły bardziej zróżnicowanej
i elastycznej niż dotychczasowa.
112
Wprowadzenie czeku nie obędzie się bez pewnych komplikacji.
Na terenach wiejskich koszt i dostępność szkoły wygląda inaczej niż
w mieście. Trzeba zadbać, by system czeku nie pogorszył szans dzieci
z biednych rodzin. Koszty szkół wyższych bardzo zależą od specjal-
ności. Wobec braku mechanizmów wolnorynkowych w tej dziedzi-
nie, nie da się przewidzieć wszystkich czynników problemu.
Następnie, pewne wady szkoły wynikają z wad całego społe-
czeństwa. W kraju zbiurokratyzowanym, gdzie bardziej liczy się
świadectwo niż faktyczna wiedza, zawsze wystąpi ze strony uczniów
i rodziców presja w kierunku obniżki wymagań. Stąd wynika niski
poziom wymagań w dużej części szkół prywatnych. Zmiana ustroju
szkoły przyczyni się jednak do eliminacji takich zachowań. Zauważ-
my, że prawie nie ma fikcyjnych kursów językowych i obsługi kom-
putera. Tu płaci się za efekty.
Prawdziwa reforma szkolnictwa ma jednak silnych przeciwni-
ków. Jest to po pierwsze biurokracja i eksperci, szkolny establish-
ment, którego znaczenie wynika z centralizacji szkolnictwa w rę-
kach państwa. Pod drugie są to mierni nauczyciele, którzy obawiają
się, że utracą zagwarantowane posady.
Jak prywatyzowaæ szpitale?
Jak wiadomo, państwowe przychodnie są w Polsce w zaniku.
Nie mówi się jednak o prywatnych przychodniach czy o prywat-
nych lekarzach rodzinnych, lecz o niepublicznych ZOZ-ach .
Ten absurd językowy wynika z niechęci do słowa prywatny ,
wpojonej przez socjalizm i podtrzymywanej przez biurokratycz-
ne państwo.
Wiadomo też dobrze, że dostępność lekarza jest w tym syste-
mie większa niż dawniej. Trudności z dostaniem się do niektórych
specjalistów wynikają ze zbyt niskiej wyceny ich pracy przez
urzędników od zdrowia no i z emigracji. Nie słychać o straj-
kach, które mają wymusić podwyższenie stawek, mimo że te zbyt
wysokie nie sÄ….
113
Dlaczego więc ze szpitalami jest inaczej? Skąd awantury, strajki,
ewakuacje, niegospodarność, bankructwa, konflikty lekarzy z pacjen-
tami i ministrami? Z tego, że szpitale tkwią w biurokratycznej struktu-
rze państwowej. Nic tu nie pomoże kolejna podwyżka składki zdro-
wotnej, czyli podatku. Już ją podnoszono, i bez skutku.
Na tę strukturę państwową składają się różne czynniki. Pierw-
szy to system ubezpieczeń, w którym ceny nie podlegają regułom
rynku, lecz zależą w dużym stopniu od widzimisię urzędników
dzielących pieniądze poprzez kontrakty. Drugi to okoliczność, że
własność państwowa zawsze jest mniej zadbana, że wymaga wię-
cej administracji itd. jest więc przeciętnie droższa i gorzej
zarządzana. Na niej pasożytują wszyscy biorący łapówki i urzą-
dzający sobie prywatną praktykę na państwowym sprzęcie. Bez
uwolnienia ubezpieczeń i prywatyzacji szpitali nie da się z tego
wyjść. Tymczasem żadna z partii parlamentarnych szpitali pry-
watyzować nie zamierza.
Do tego dochodzi czynnik cen leków. Przy państwowych ubez-
pieczeniach i refundacji producenci zawsze będą zawyżać ceny. Ceną
faktyczną, rynkową, jest to, co płaci pacjent, cała reszta to w prak-
tyce przelew z kieszeni podatnika do firm farmaceutycznych, które-
go w warunkach wolnego rynku by nie było.
Prywatyzacja ubezpieczeń i szpitali jest oczywiście przedsię-
wzięciem trudnym. Klient ubezpieczeń musi być dobrze chroniony
przez prawo. Szpital jest kosztowny, ze względu na budynek i sprzęt,
i próby złodzieizacji na pewno się pojawią. Dlatego prywatyza-
cję musi poprzedzić reforma i stabilizacja systemu ubezpieczeń, [ Pobierz całość w formacie PDF ]
zanotowane.pl doc.pisz.pl pdf.pisz.pl freetocraft.keep.pl
ków przyznaje się jednak uznaniowo, np. w szkołach wyższych
w pewnym momencie w ogóle uniezależniono finansowanie od licz-
by studentów.
%7łeby czek w pełni działał, trzeba jednak znieść państwową
czy samorządową własność prawie wszystkich szkół, praktycz-
ny monopol szkoły publicznej. Inaczej nie będzie wyboru. Szkoły
mogą być prywatne, społeczne czy kościelne, a pieniądze do
nich powinny wpływać tylko wraz z uczniem. Wymaga to zrów-
nania dostępu do lokali szkolnych, docelowo przez prywatyza-
cję. W tej chwili szkoły prywatne uzyskują dofinansowanie
budżetowe, ale obarczone są kosztami budynków, i dlatego są
dużo droższe. Tymczasem szkołom państwowym budynki fun-
dujemy z budżetu.
Takie zróżnicowanie szkół wymaga oczywiście rezygnacji z da-
leko idącego ujednolicenia programów szkolnych. Bez tego też nie
będzie wiele wyboru i twórczej konkurencji między szkołami. Skąd-
inąd obecne społeczeństwo wymaga szkoły bardziej zróżnicowanej
i elastycznej niż dotychczasowa.
112
Wprowadzenie czeku nie obędzie się bez pewnych komplikacji.
Na terenach wiejskich koszt i dostępność szkoły wygląda inaczej niż
w mieście. Trzeba zadbać, by system czeku nie pogorszył szans dzieci
z biednych rodzin. Koszty szkół wyższych bardzo zależą od specjal-
ności. Wobec braku mechanizmów wolnorynkowych w tej dziedzi-
nie, nie da się przewidzieć wszystkich czynników problemu.
Następnie, pewne wady szkoły wynikają z wad całego społe-
czeństwa. W kraju zbiurokratyzowanym, gdzie bardziej liczy się
świadectwo niż faktyczna wiedza, zawsze wystąpi ze strony uczniów
i rodziców presja w kierunku obniżki wymagań. Stąd wynika niski
poziom wymagań w dużej części szkół prywatnych. Zmiana ustroju
szkoły przyczyni się jednak do eliminacji takich zachowań. Zauważ-
my, że prawie nie ma fikcyjnych kursów językowych i obsługi kom-
putera. Tu płaci się za efekty.
Prawdziwa reforma szkolnictwa ma jednak silnych przeciwni-
ków. Jest to po pierwsze biurokracja i eksperci, szkolny establish-
ment, którego znaczenie wynika z centralizacji szkolnictwa w rę-
kach państwa. Pod drugie są to mierni nauczyciele, którzy obawiają
się, że utracą zagwarantowane posady.
Jak prywatyzowaæ szpitale?
Jak wiadomo, państwowe przychodnie są w Polsce w zaniku.
Nie mówi się jednak o prywatnych przychodniach czy o prywat-
nych lekarzach rodzinnych, lecz o niepublicznych ZOZ-ach .
Ten absurd językowy wynika z niechęci do słowa prywatny ,
wpojonej przez socjalizm i podtrzymywanej przez biurokratycz-
ne państwo.
Wiadomo też dobrze, że dostępność lekarza jest w tym syste-
mie większa niż dawniej. Trudności z dostaniem się do niektórych
specjalistów wynikają ze zbyt niskiej wyceny ich pracy przez
urzędników od zdrowia no i z emigracji. Nie słychać o straj-
kach, które mają wymusić podwyższenie stawek, mimo że te zbyt
wysokie nie sÄ….
113
Dlaczego więc ze szpitalami jest inaczej? Skąd awantury, strajki,
ewakuacje, niegospodarność, bankructwa, konflikty lekarzy z pacjen-
tami i ministrami? Z tego, że szpitale tkwią w biurokratycznej struktu-
rze państwowej. Nic tu nie pomoże kolejna podwyżka składki zdro-
wotnej, czyli podatku. Już ją podnoszono, i bez skutku.
Na tę strukturę państwową składają się różne czynniki. Pierw-
szy to system ubezpieczeń, w którym ceny nie podlegają regułom
rynku, lecz zależą w dużym stopniu od widzimisię urzędników
dzielących pieniądze poprzez kontrakty. Drugi to okoliczność, że
własność państwowa zawsze jest mniej zadbana, że wymaga wię-
cej administracji itd. jest więc przeciętnie droższa i gorzej
zarządzana. Na niej pasożytują wszyscy biorący łapówki i urzą-
dzający sobie prywatną praktykę na państwowym sprzęcie. Bez
uwolnienia ubezpieczeń i prywatyzacji szpitali nie da się z tego
wyjść. Tymczasem żadna z partii parlamentarnych szpitali pry-
watyzować nie zamierza.
Do tego dochodzi czynnik cen leków. Przy państwowych ubez-
pieczeniach i refundacji producenci zawsze będą zawyżać ceny. Ceną
faktyczną, rynkową, jest to, co płaci pacjent, cała reszta to w prak-
tyce przelew z kieszeni podatnika do firm farmaceutycznych, które-
go w warunkach wolnego rynku by nie było.
Prywatyzacja ubezpieczeń i szpitali jest oczywiście przedsię-
wzięciem trudnym. Klient ubezpieczeń musi być dobrze chroniony
przez prawo. Szpital jest kosztowny, ze względu na budynek i sprzęt,
i próby złodzieizacji na pewno się pojawią. Dlatego prywatyza-
cję musi poprzedzić reforma i stabilizacja systemu ubezpieczeń, [ Pobierz całość w formacie PDF ]