[ Pobierz całość w formacie PDF ]
Claire myła ręce.
Daj mi pół minuty poprosiła.
Poczekam całą uspokoiłam ją.
Rozejrzałam się, zauważyłam przypięte do ściany zdjęcia dziewczyny z cadillaca.
Boże, ile ta sprawa kosztowała mnie zdrowia!
Wiesz już coś na temat jej perfum? zawołałam do Claire.
O dziwo, miała spryskane tylko narządy płciowe odkrzyknęła Claire.
Zakręciła krany, wytarła ręce i z małej lodówki pod biurkiem
2
wyjęła dwie butelki wody mineralnej Perrier. Otworzyła, jedną podała mnie.
Teraz taka moda, że wiele kobiet perfumuje sobie ogródki powiedziała. W
normalnych okolicznościach nie wspominałabym o tym nawet w raporcie. Tyle że ta
kobieta nie spryskała się nigdzie indziej. Nie tknęła dekoltu ani nadgarstków,
ani nawet za uszami.
Stuknęłyśmy się butelkami, wypiłyśmy po długim łyku.
Zdziwiłam się, dlatego wysłałam próbkę perfum do laboratorium. Ale mi je
odesłali. Nie mogą zidentyfikować. Nie mają odpowiedniego sprzętu ani czasu.
Nie mają czasu na rozwikłanie zbrodni mruknęłam uszczypliwie.
Zawsze przypomina to zbiorowy wyścig w workach skomentowała Claire,
przekładając dokumenty na biurku. Przyszły natomiast z laboratorium wyniki
badań próbki pobranej wskutek podejrzenia gwałtu. Poczekaj, gdzieś tu mam.
Aż jej zalśniły oczy, kiedy z szarej koperty wyjęła kartkę i przytrzymała palcem
wskazującym na biurku.
Plama na spódnicy rzeczywiście okazała się męskim nasieniem. Odpowiada dwóm
próbkom nasienia znalezionego w ciele kobiety.
Spojrzałam za palcem Claire na wyniki testu toksykologicznego. Postukała w napis
etanol.
To chciałam ci pokazać. W jej krwi wykryto alkohol, jeden koma trzy promila.
Czyli była nawalona powiedziałam.
Owszem, ale to nie wszystko. Spójrz, wykazano również obecność benzodiazepiny.
Rzadko wykrywa się obecność alkoholu w połączeniu z valium, dlatego kazałam
powtórzyć badania krwi, tym razem w poszukiwaniu odstępstw od normy. Ustalono,
że był to rohypnol.
No nie! Pigułka gwałtu.
Właśnie. Ta kobieta nie wiedziała, gdzie się znajduje, kim jest, co się dzieje
ani w ogóle, że cokolwiek się dzieje.
2
Mimo odsłonięcia kolejnych obrzydliwych kawałków nie potrafiłam odtworzyć całej
układanki. Najwyrazniej dziewczyna z cadillaca została odurzona środkiem
farmakologicznym, zgwałcona i zamordowana z odrażającą precyzją.
Claire odwróciła się do zdjęć na ścianie.
Nic dziwnego, że nie miała otarć pochwy ani śladów szamotaniny. Nie mogłaby
się bronić, nawet gdyby chciała. Nieboraczka w ogóle nie dostała takiej szansy.
Rozdział 25
Wracałam swoim explorerem po ciemku do domu. Czułam się jak kobieta, a nie jak
glina. Jeżeli chciałam zrozumieć, jaki los spotkał dziewczynę z cadillaca,
musiałam patrzeć na świat jej oczyma. Próba wyobrażenia sobie własnej
bezradności wobec napaści dwóch agresywnych mężczyzn, w dodatku takich bydlaków,
zakrawała na koszmar.
Chwyciłam nextel przyczepiony do pasa i natychmiast zadzwoniłam do Jacobiego.
Odebrał po pierwszym sygnale. Przekazałam mu rewelacje Claire.
Wygląda na to, że znalazła się w jednym pomieszczeniu z dwoma napalonymi
facetami powiedziałam, hamując na światłach przy następnym skrzyżowaniu.
Kiedy zaczęli nastawać, kobieta odmówiła, usiłowała ich zbyć. Wtedy jeden
wrzucił jej pastylki gwałtu do chardonnay.
Możliwe zgodził się Jacobi. I tak ululana nie mogła kiwnąć palcem.
Niewykluczone, że straciła przytomność. Rozebrali ją spryskali perfumami, wzięli
po kolei.
Pewnie się bali, że zapamięta gwałt pociągnęłam temat, jakbym czytała w
myślach byłego partnera. Ci faceci nie są w ciemię bici. Mogą być nawet bardzo
cwani. Chcieli ją zabić, nie zostawiając śladów. Jeden ją poddusił, drugi
dopełnił dzieła, wciągając na głowę plastikową torbę. Czysta robota, morderstwo
doskonałe.
2
Jak dotąd wszystko się zgadza, Boxer. Może po śmierci zebrali siły i ponownie
ją wykorzystali dodał Jacobi. Uznali, że odrobina nekrofilii nikomu nie
zaszkodzi. Ale co potem? Wystroili ją w ciuchy za pięć tysięcy patoli i zabrali
na przejażdżkę? %7łeby podrzucić ją do seville'a Guttmana?
Przyznaję, że w tym tkwi największy szkopuł przyznałam. Nie pojmuję, o co
chodzi z ciuchami. Strój wszystkiemu przeczy.
Claire nie dostała wyników badań DNA?
Jeszcze nie. Gdyby dziewczyna z cadillaca była żoną burmistrza, już byśmy coś
wiedzieli. Ponieważ jednak nikt nie zgłosił jej zaginięcia...
Ktoś powinien tęsknić za tak piękną kobietą powiedział Jacobi z nutą
melancholii w głosie. Przebijała w nim samotność.
Rozdział 26
Otworzyłam drzwi do swojego mieszkania i przywitałam się czule z Martha.
No cześć, Boo. Jak tam moja kochana sunia?
Uściskałam ją, a ona wiła się i ujadała, w ten sposób wyrażając swój entuzjazm z
powodu mojego powrotu z wojen.
Chociaż padałam ze zmęczenia, konieczna była przebieżka z suką, ale to
zapewniało mi dobrą formę.
Wzięłam Marthę na smycz i pobiegłyśmy po ciemku przez Missouri, wokół ośrodka
rekreacji, ze wzgórza na dół i z powrotem, a endorfiny podniosły mi nastrój i
pozwoliły nieco bardziej optymistycznie spojrzeć na śledztwo w sprawie zabójstwa
dziewczyny z cadillaca.
Laboratorium właśnie miało na warsztacie DNA sprawcy. Policjanci przeczesywali
teren z jej zdjęciem w dłoni. Nie wolno tracić nadziei.
Do tej pory ktoś musiał zauważyć jej zaginięcie i wkrótce się odezwie. Albo
zgłosi się świadek, który zobaczy jej podobiznę w Chronicie" lub na naszej
stronie internetowej. Kiedy poznamy jej nazwisko, wzrosną nasze szanse na
rozwiązanie zagadki zabójstwa. Przestaniemy nazywać ofiarę w myślach dziewczyną
z cadillaca".
Po półgodzinie wróciłam do domu. Wypiłam zimne piwo, zjadłam kanapkę z chleba na
zakwasie z serem szwajcarskim i majonezem, oglądając wiadomości w CNN, CNBC i
FOX.
2
Potem rozebrałam się, odkręciłam prysznic i wyciągnęłam rękę, żeby sprawdzić
temperaturę.
Wtedy zadzwonił telefon. Jakżeby inaczej! Ciekawe, co teraz? Kolejne zabójstwo? [ Pobierz całość w formacie PDF ]
zanotowane.pl doc.pisz.pl pdf.pisz.pl freetocraft.keep.pl
Claire myła ręce.
Daj mi pół minuty poprosiła.
Poczekam całą uspokoiłam ją.
Rozejrzałam się, zauważyłam przypięte do ściany zdjęcia dziewczyny z cadillaca.
Boże, ile ta sprawa kosztowała mnie zdrowia!
Wiesz już coś na temat jej perfum? zawołałam do Claire.
O dziwo, miała spryskane tylko narządy płciowe odkrzyknęła Claire.
Zakręciła krany, wytarła ręce i z małej lodówki pod biurkiem
2
wyjęła dwie butelki wody mineralnej Perrier. Otworzyła, jedną podała mnie.
Teraz taka moda, że wiele kobiet perfumuje sobie ogródki powiedziała. W
normalnych okolicznościach nie wspominałabym o tym nawet w raporcie. Tyle że ta
kobieta nie spryskała się nigdzie indziej. Nie tknęła dekoltu ani nadgarstków,
ani nawet za uszami.
Stuknęłyśmy się butelkami, wypiłyśmy po długim łyku.
Zdziwiłam się, dlatego wysłałam próbkę perfum do laboratorium. Ale mi je
odesłali. Nie mogą zidentyfikować. Nie mają odpowiedniego sprzętu ani czasu.
Nie mają czasu na rozwikłanie zbrodni mruknęłam uszczypliwie.
Zawsze przypomina to zbiorowy wyścig w workach skomentowała Claire,
przekładając dokumenty na biurku. Przyszły natomiast z laboratorium wyniki
badań próbki pobranej wskutek podejrzenia gwałtu. Poczekaj, gdzieś tu mam.
Aż jej zalśniły oczy, kiedy z szarej koperty wyjęła kartkę i przytrzymała palcem
wskazującym na biurku.
Plama na spódnicy rzeczywiście okazała się męskim nasieniem. Odpowiada dwóm
próbkom nasienia znalezionego w ciele kobiety.
Spojrzałam za palcem Claire na wyniki testu toksykologicznego. Postukała w napis
etanol.
To chciałam ci pokazać. W jej krwi wykryto alkohol, jeden koma trzy promila.
Czyli była nawalona powiedziałam.
Owszem, ale to nie wszystko. Spójrz, wykazano również obecność benzodiazepiny.
Rzadko wykrywa się obecność alkoholu w połączeniu z valium, dlatego kazałam
powtórzyć badania krwi, tym razem w poszukiwaniu odstępstw od normy. Ustalono,
że był to rohypnol.
No nie! Pigułka gwałtu.
Właśnie. Ta kobieta nie wiedziała, gdzie się znajduje, kim jest, co się dzieje
ani w ogóle, że cokolwiek się dzieje.
2
Mimo odsłonięcia kolejnych obrzydliwych kawałków nie potrafiłam odtworzyć całej
układanki. Najwyrazniej dziewczyna z cadillaca została odurzona środkiem
farmakologicznym, zgwałcona i zamordowana z odrażającą precyzją.
Claire odwróciła się do zdjęć na ścianie.
Nic dziwnego, że nie miała otarć pochwy ani śladów szamotaniny. Nie mogłaby
się bronić, nawet gdyby chciała. Nieboraczka w ogóle nie dostała takiej szansy.
Rozdział 25
Wracałam swoim explorerem po ciemku do domu. Czułam się jak kobieta, a nie jak
glina. Jeżeli chciałam zrozumieć, jaki los spotkał dziewczynę z cadillaca,
musiałam patrzeć na świat jej oczyma. Próba wyobrażenia sobie własnej
bezradności wobec napaści dwóch agresywnych mężczyzn, w dodatku takich bydlaków,
zakrawała na koszmar.
Chwyciłam nextel przyczepiony do pasa i natychmiast zadzwoniłam do Jacobiego.
Odebrał po pierwszym sygnale. Przekazałam mu rewelacje Claire.
Wygląda na to, że znalazła się w jednym pomieszczeniu z dwoma napalonymi
facetami powiedziałam, hamując na światłach przy następnym skrzyżowaniu.
Kiedy zaczęli nastawać, kobieta odmówiła, usiłowała ich zbyć. Wtedy jeden
wrzucił jej pastylki gwałtu do chardonnay.
Możliwe zgodził się Jacobi. I tak ululana nie mogła kiwnąć palcem.
Niewykluczone, że straciła przytomność. Rozebrali ją spryskali perfumami, wzięli
po kolei.
Pewnie się bali, że zapamięta gwałt pociągnęłam temat, jakbym czytała w
myślach byłego partnera. Ci faceci nie są w ciemię bici. Mogą być nawet bardzo
cwani. Chcieli ją zabić, nie zostawiając śladów. Jeden ją poddusił, drugi
dopełnił dzieła, wciągając na głowę plastikową torbę. Czysta robota, morderstwo
doskonałe.
2
Jak dotąd wszystko się zgadza, Boxer. Może po śmierci zebrali siły i ponownie
ją wykorzystali dodał Jacobi. Uznali, że odrobina nekrofilii nikomu nie
zaszkodzi. Ale co potem? Wystroili ją w ciuchy za pięć tysięcy patoli i zabrali
na przejażdżkę? %7łeby podrzucić ją do seville'a Guttmana?
Przyznaję, że w tym tkwi największy szkopuł przyznałam. Nie pojmuję, o co
chodzi z ciuchami. Strój wszystkiemu przeczy.
Claire nie dostała wyników badań DNA?
Jeszcze nie. Gdyby dziewczyna z cadillaca była żoną burmistrza, już byśmy coś
wiedzieli. Ponieważ jednak nikt nie zgłosił jej zaginięcia...
Ktoś powinien tęsknić za tak piękną kobietą powiedział Jacobi z nutą
melancholii w głosie. Przebijała w nim samotność.
Rozdział 26
Otworzyłam drzwi do swojego mieszkania i przywitałam się czule z Martha.
No cześć, Boo. Jak tam moja kochana sunia?
Uściskałam ją, a ona wiła się i ujadała, w ten sposób wyrażając swój entuzjazm z
powodu mojego powrotu z wojen.
Chociaż padałam ze zmęczenia, konieczna była przebieżka z suką, ale to
zapewniało mi dobrą formę.
Wzięłam Marthę na smycz i pobiegłyśmy po ciemku przez Missouri, wokół ośrodka
rekreacji, ze wzgórza na dół i z powrotem, a endorfiny podniosły mi nastrój i
pozwoliły nieco bardziej optymistycznie spojrzeć na śledztwo w sprawie zabójstwa
dziewczyny z cadillaca.
Laboratorium właśnie miało na warsztacie DNA sprawcy. Policjanci przeczesywali
teren z jej zdjęciem w dłoni. Nie wolno tracić nadziei.
Do tej pory ktoś musiał zauważyć jej zaginięcie i wkrótce się odezwie. Albo
zgłosi się świadek, który zobaczy jej podobiznę w Chronicie" lub na naszej
stronie internetowej. Kiedy poznamy jej nazwisko, wzrosną nasze szanse na
rozwiązanie zagadki zabójstwa. Przestaniemy nazywać ofiarę w myślach dziewczyną
z cadillaca".
Po półgodzinie wróciłam do domu. Wypiłam zimne piwo, zjadłam kanapkę z chleba na
zakwasie z serem szwajcarskim i majonezem, oglądając wiadomości w CNN, CNBC i
FOX.
2
Potem rozebrałam się, odkręciłam prysznic i wyciągnęłam rękę, żeby sprawdzić
temperaturę.
Wtedy zadzwonił telefon. Jakżeby inaczej! Ciekawe, co teraz? Kolejne zabójstwo? [ Pobierz całość w formacie PDF ]