[ Pobierz całość w formacie PDF ]

Jak możesz robić to ze mną, kiedy to na niej ci zależy?
Nie mogła jednak zadać mu tego pytania, ponieważ
niczym szarlatan chyba ją zaczarował. Pożądała go.
Jutro znienawidzi siebie i jego, za to, że się nią bawi.
Ale w tej chwili nie pragnęła niczego innego prócz
słodkiej rozkoszy jego warg i dłoni i kilku wspomnień,
które osłodzą jej nadchodzące lata.
Poczuła jego ręce na plecach. Złączyli się biodrami
tak, że czuła wyraznie jego podniecenie. Nie bun-
towała się już. Zawędrowała dłońmi na jego plecy
i poniżej, oddając mu wstydliwie uścisk, kiedy pierw-
szy dreszcz pożądania wstrząsnął nią i wydobył z jej
gardła jęk.
Tyler natychmiast uniósł głowę. Oczy mu błysz-
czały, jego serce tłukło się jak szalone.
 Chodz ze mnÄ…. UsiÄ…dziemy w tym wielkim
skórzanym fotelu przed kominkiem, i będziemy się
pieścić.
 To takie niebezpieczne  szepnęła, ale nie był to
sprzeciw, i on o tym wiedział.
 Muszę, Nell  szepnął, biorącją ostrożnie na ręce
i niosąc przez ciemność aż na ganek.  Muszę,
kochanie.
Zarzuciła mu ręce na szyję i przytuliła policzek do
jego ciepłego pulsującego ciała.
168 PUSTYNNA GORCZKA
 Nie mogę... nie mogę z tobą spać  wyszep-
tała.
 Nigdy cię o to nie prosiłem.  Mocował się
z drzwiami, nie odrywajÄ…c warg od jej ust, po czym
wniósł ją do pogrążonego w ciszy i mroku domu.
Zamknął drzwi kopnięciem i skierował się od razu
w stronę wielkiego fotela, opadając nań z Nell w ra-
mionach.
Nie było już co udawać. Tyler zsunął jej z ramion
bluzkÄ™ oraz koronkowÄ… bieliznÄ™, po czym zaczÄ…Å‚
całować jej piersi.
 Nell, jesteś taka cudowna  szeptał, przesuwając
wargami po skórze.  O Boże, smakujesz jak praw-
dziwy miód.
Wyciągnęła ręce ku jego ciemnym włosom, wplotła
palce w ich gęstwinę, karmiąc się jego wargami.
 Tyler, proszÄ™!
Nie wypuszczał jej z objęć, wolną ręką rozpinając
koszulę. Przytulił ją siebie i ocierał się o nią leniwym,
zmysłowym ruchem. Nell nie mogła już złapać tchu.
Gdy to poczuł, przestał nad sobą panować, a jęki, które
wydawała Nell, były słodką torturą dla jego uszu.
 Nell...
 Nie wytrzymam dłużej  szepnęła ze łzami
w głosie. Przycisnęła się jeszcze bliżej, niemal się
z nim stopiła.  Tyler, boję się!
 To tylko pożądanie  szepnął jej do ucha,
zaciskając wokół niej ramiona.  To czyste pożądanie.
Nie masz się czego bać. Nie wykorzystam cię dlatego,
Diana Palmer 169
że nad sobą nie panujesz, chociaż chcę cię tak samo jak
ty mnie.
Nell drżała.
 To musi być... dużo gorsze dla ciebie.
 To zniewalający ból  wyznał zmienionym gło-
sem, muskajÄ…c wargami jej policzek i szyjÄ™.  Niczego
nie żałuję. A ty?
 Nie powinnam tego mówić.
 Ani ja. Ale czy to jest złe, Nell? Czyż to nie jest
cudowne?
 Tak.  Westchnęła, wtulając się w niego z ci-
chym pomrukiem płynącym gdzieś z głębi.  Chcę
z tobą zostać całą noc.
 Ja też tego chcę, ale to wykluczone.
 Moglibyśmy tylko razem spać  mruknęła roz-
marzonym głosem.
 Może ty.  Przysunął do siebie jej twarz i pocało-
wał ją.  Wiesz tak samo jak ja, że pożarlibyśmy się,
gdybyśmy znalezli się razem w łóżku. Już mało nie
straciliśmy zmysłów, a ledwie cię dotknąłem.
Nell odsunęła się odrobinę.
 To się nazywa, że ledwie mnie dotknąłeś?
 W porównaniu z tym, co zrobiłbym w łóżku.
Zawahała się, ale Tyler natychmiast rozszyfrował
jej myśli i zaśmiał się bezwiednie.
 Mam ci powiedzieć?  spytał uwodzicielsko.
 Ani się waż.
Odważył się mimo jej przestrogi. I zrobił to intym-
nym szeptem, pieszczÄ…c jÄ… bez przerwy.
170 PUSTYNNA GORCZKA
 Nigdy mi się nawet nie śniło...  zaczęła, szeroko
otwierając usta, i zaraz ukryła twarz, wtulając ją
w jego piersi.
 Sama chciałaś  powiedział.  Wciąż jesteś
bardzo niewinna, mimo tego, co ciÄ™ przed laty spot-
kało. Chcę, żebyś zrozumiała, że to, co nas łączy, nie
jest ani przykre, ani przerażające. Seks jest wyrazem
tego, co dwoje ludzi czuje do siebie tak mocno, że
słowa nie wystarczają, żeby to wyrazić. To nie jest coś,
czego należy się bać.
 Z tobą na pewno nie  przyznała przymilnie.
Dotknęła jego twarzy tkliwym gestem.  Tyler, mogła-
bym cię pokochać  szepnęła z wahaniem.
 Mogłabyś, skarbie?  Musnął jej wargi.  Jeśli
mnie pragniesz, Nell, chodz ze mnÄ….
 To nie w porządku  zaczęła.
 Przeciwnie. Dla twojego własnego spokoju mu-
sisz odzyskać wiarę w siebie, którą straciłaś przez to,
co cię spotkało z McAndersem. Och, mógłbym cię
zmusić do decyzji na swoją korzyść, ale to by cię
pozbawiło prawa wyboru. Chcę to zrobić dla ciebie.
Musisz sama podjąć decyzję.
Studiowała jego profil zafrasowana.
 Kiedýs mówiÅ‚eÅ›, żeniechceszsiÄ™ wiÄ…zać  mruk-
nęła.
Spojrzał na nią poprzez półmrok nieoświetlonego
pokoju.
 To zmień to, spraw, żebym zapragnął związku.
Uwodz mnie. Kup sobie jakieÅ› seksowne ciuchy
Diana Palmer 171
i rozpal mnie do szaleństwa. Bądz kobietą, jaką
możesz być. Kobietą, jaką powinnaś być.
 Nie jestem atrakcyjna  zaprotestowała słabo.
Pogłaskał wolnym, czułym ruchem jej piersi.
 Jesteś piękna, Nell  rzekł.  Masz skórę z mięk-
kiego jedwabiu.
 Tyler...
 Chodz do mnie.  Podniósł się, nie puszczając jej
z objęć. Szukał po omacku kontaktu.
 Nie!  zaprotestowała, lecz było już za pózno.
Aagodne światło zalało pokój. Tyler chwycił ją za
ręce, żeby się nimi nie zakryła. Patrzył na nią,
doceniając jej zalety, a szyja i twarz Nell zmieniły się
w najprawdziwszy szkarłat. Z miny Tylera można
było łatwo wyczytać, że toczy ciężką walkę ze swym
sumieniem, by ograniczyć się tylko do delektowania
siÄ™ niÄ… wzrokiem.
 Muszę się tym nacieszyć  westchnął.
Nell rozchyliła usta, czując narastające pożądanie.
 Wstydzisz się tego, prawda?  odezwał się,
szukajÄ…c odpowiedzi w jej oczach.  WidzÄ™, jaka jesteÅ›
piękna i jak cię podniecam. Czujesz się, jakbyś [ Pobierz całość w formacie PDF ]
  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • freetocraft.keep.pl