[ Pobierz całość w formacie PDF ]

wrzucona do pojemnika. Według oceny policji
pozostawała tam nieprzytomna przez ostatnie
dwie doby, a gdyby została tam jeszcze kolejną
noc, umarłaby.
Worth złapał George a za ramiona.
 Czy domyślają się, kto...
 Detektyw Rollins i policja w Whitewood
powiedzieli mi, że sposób działania pokrywa się
z metodą dokonywania zbrodni przez zabójcę
z Greenville. Wszystkie jego ofiary znaleziono
w podobnych miejscach. Faith i inne kobiety, te
które umarły, zostały wrzucone do śmietników.
Dwie znaleziono na wysypisku śmieci, a jedną
w jej własnym pojemniku na śmieci na terenie
opuszczonego magazynu.
 Chryste, ten facet to psychopata. Rozma-
wialiście z lekarzem? Jakie szanse na przeżycie
ma Faith?
48 Beverly Barton
 Rozmawiałem z pielęgniarkami, ale dowie-
działem się niewiele. Odniosłem wrażenie, że nie
najlepiej to widzą.
 Czy pozwoliły komuś z was do niej zajrzeć?
 Jeszcze nie. Ale powiedziały, że możemy
spróbować w porze odwiedzin.
 O której?
 Mniej więcej za kwadrans  odparł George,
patrząc na zegarek.
 Chcę ją zobaczyć.
 Martwisz się o nią, prawda?
 Pewnie.  Przyznaj się, Worth, podpowiadał
mu wewnętrzny głos, martwisz się jak cholera,
bardziej, niż sądzisz. Chcesz, żeby Faith żyła, bo
chcesz naprawić wyrządzone jej zło.
Na korytarz wyszła Jody.
 Właśnie dzwoniłam do Lindsey.  Jody zerk-
nęła na Wortha.  Są z Hope w przedszkolu
i gdy tylko Hope zaśnie, Lindsey przyjdzie do
szpitala.
 Nie wiem, jak wam wszystkim dziękować
za opiekę nad Hope  powiedział Worth.  Jest
szczęściarą, mając tyle troszczących się o nią i o jej
mamę osób.
 Nie musisz nam dziękować  odparła Jody.
 Jesteśmy jej rodziną, tak samo jak jesteśmy
rodziną dla Faith. Ty jesteś obcy dla Hope.
 Jestem ojcem Hope i nie chcę być dla niej
kimś obcym.
 Lepiej poczekajmy, co na ten temat powie
Faith. Może nie zechce...
Randka w wigilijny wieczór 49
 Wszyscy dobrze wiemy, czego chce Faith
 wtrącił George i objął ramieniem Jody.  Kiedy
się obudzi, obecność Wortha może się okazać
najlepszym lekarstwem. Czy nie moglibyśmy
odłożyć na bok wszystkich naszych pretensji do
Wortha i dać mu szansę? Niech pokaże, kim
naprawdę jest.
Jody spiorunowała wzrokiem Wortha.
 Dam ci szansę, ale nie chciałabym być
w twojej skórze, gdybyś znowu ją skrzywdził.
Wtedy pożałujesz, że przyszedłeś na ten świat.
 Rozumiem  uśmiechnął się Worth.  Faith
wyzwala we wszystkich opiekuńcze instynkty,
prawda? Jest taka drobna i delikatna, zawsze
życzliwa.
 Jest za dobra i zle na tym wychodzi.  Jody
przełknęła głośno ślinę.
 Chcesz powiedzieć, że jest za dobra dla
mnie.  Worth pokiwał głową.  Myślisz, że sam
tego nie wiem? Właśnie dlatego wolałem zniknąć
jej z oczu.
Dołączyła do nich Margaret.
 Zbliża się pora odwiedzin. Może powinniś-
my się porozumieć z siostrą dyżurną. Nie uspoko-
ję się, póki nie zobaczę mojej dziewczynki.
 Ja też chcę ją zobaczyć, ale... jeśli została tak
okropnie pobita, jak mówią, czeka nas ciężka
próba.  Jody uścisnęła Margaret, a już po chwili
obie ocierały łzy.
Kiedy weszli na oddział intensywnej terapii,
Worth szedł pierwszy.
50 Beverly Barton
 W czym mogę pomóc?  zapytała pulchna,
miło wyglądająca siostra Wilson, której nazwisko
odczytali z identyfikatora.
 Chcielibyśmy odwiedzić Faith Sheridan
 wyjaśniła Jody.
 Jesteście rodziną?
 Tak, wszyscy jesteśmy rodziną.
 Możecie zatem wejść, ale tylko po dwie
osoby i tylko na pięć minut.  Siostra dyżurna
podniosła się zza biurka i spojrzała na Wortha.
 Pan jest jej mężem?
 Nie, jestem... jestem...
 Jej narzeczonym  dopowiedział George.
 Tak, i ojcem jej dziecka  dodała Margaret.
Siostra Wilson zaczerwieniła się i Worth do-
myślił się bez trudu, że ta osoba w średnim wieku
nie popiera wolnych związków.
 Muszę was uprzedzić... was wszystkich
 popatrzyła po kolei na każdego z nich.  Panna
Sheridan jest w stanie śpiączki. I nie wygląda, jak
zwykle. Została bardzo pobita i jest bardzo posi-
niaczona. Ma spuchniętą twarz i złamany nos, i...
krótko mówiąc, musicie być na to przygotowani.
 O Boże, nie wiem, czy to zniosę  załamała
ręce Margaret.
 Nie musisz na nią patrzeć  powiedziała
Jody.  Nikomu z nas nie będzie łatwo.
 Nie, nie, muszę do niej zajrzeć.
George położył jedną rękę na ramieniu Mar-
garet, drugą na plecach Jody.
 Wejdzcie do niej pierwsze, a potem niech
Randka w wigilijny wieczór 51
pójdzie Worth. Ja zaczekam na Lindsey i razem
zajrzymy do Faith.
Gdy Jody i Margaret zniknęły za przepierze-
niem izolatki, gdzie leżała Faith, Worth z Geor-
ge em zatrzymali się w pobliżu wejścia. Worth
skrzyżował ramiona na piersi i oparł się o ścianę.
Obaj z George em milczeli. Chyba myśleli o tym
samym, poza tym, że Worth pałał chęcią zemsty. [ Pobierz całość w formacie PDF ]
  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • freetocraft.keep.pl