[ Pobierz całość w formacie PDF ]

Człowiek:
Muszę, więc przygotować tron, ogarnąć ten cały bałagan&
Zrywa się z łó\ka i biegnie do tronu  zaczyna go czyścić. Anioł:
Troszczysz się i niepokoisz o wiele& A tak niewiele potrzeba&
Człowiek:
Powiedz mi, więc, co mam jeszcze zrobić?
Anioł:
Powinieneś po prostu go wyglądać& Czy ju\ to uczyniłeś?
Człowiek:
Wyglądać go? On wie, gdzie mieszkam& On wie, \e drzwi mam zawsze otwarte& Nie mam
czasu, \eby bezmyślnie siedzieć całe dnie i wpatrywać się w okno&
Anioł:
Wystarczy, byś słuchał& On zapuka&
Człowiek:
Tyle wieków&
Anioł:
Idzie właśnie ście\ką&
Człowiek:
Tyle lat&
Anioł:
Wchodzi do ogrodu, jest przy dzikich ró\ach&
W formie cienia  przechodzący człowiek. Człowiek:
Tyle godzin&
Anioł:
Ju\ jest na ganku&
Człowiek:
Mój król&
Anioł:
13
Oto stoi u drzwi& i kołacze&
Gaśnie wszelkie światło. Zapada cisza.
KONIEC.
14 [ Pobierz całość w formacie PDF ]
  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • freetocraft.keep.pl