[ Pobierz całość w formacie PDF ]

czasu.  Słowa bezładnie i w pośpiechu wylewały się z jej ust.  Dzieje się tak dużo,
jestem zupełnie zdezorientowana i&
Położył jej palec na jej ustach, zatrzymując potok słów.
 Wiem, kochanie. Nic nie szkodzi. Będziemy działać powoli. Na tę chwilę za-
dowolę się wiedzą, że mnie kochasz.
Gdy się do niej uśmiechał, wyglądał jak chłopiec. Jej serce topniało. W jego
oczach widziała uwielbienie i wszechogarniającą miłość. Nachylił się i lekko musnął
jej usta, poruszając w niej głęboko skryte uczucia. Objęła go za szyję i odwzajemniła
pocałunek. Koniuszek jego języka delikatnie sondował jej usta, a ona otwierała się
dla niego, zapraszając do środka liznięciami. Jęknął i przywarł do niej. Jego męska
klata przygniatała jej piersi, sutki twardniały z podniecenia. Odsunął jej włosy z ra-
mion, gładząc kark i podtrzymując głowę w pocałunku.
 Kocham cię. Jesteś dla mnie całym światem  wymruczał do jej ucha. Te sło-
wa sprawiły, że zadrżała.
Bolały ją piersi, poczuła też pulsowanie pomiędzy nogami.
 Jenno, chcę się z tobą kochać.
Poczuła wielkie pożądanie, chciała go czuć w sobie, teraz, natychmiast.
 Tak  wydyszała.  Kochaj się ze mną.
Wsunął rękę pod jej pośladki i podniósł ją. Przytuliła się do niego, gdy niósł ją
do sypialni. Położył ją na łóżku i usiadł obok. Odwiązał pasek jej sukienki i zdjął ją
z niej jak skórkę z pomarańczy.
Jego czuły, pełen miłości wzrok błądził po całym jej ciele.
 Jesteś taka piękna.
Nie mógł uwierzyć, że zgodziła się z nim kochać. Bał się, że go odrzuci. Jej
decyzja dodała mu odwagi. Kochał ją aż do bólu.
Usiadła, odpięła stanik i zdjęła go. Jej piersi, krągłe i jasne, kołysały się na
wolności.
Oddychał głęboko, gdy obwodził palcem nabrzmiałą pierś. Niewiarygodnie ak-
samitną. Wzięła jego dłoń i przyciągnęła mocniej. Sutek wciskał się we wnętrze dło-
ni. Obsypywał pocałunkami jej szyję. Oddech Jenny przyspieszył, zawsze tak reago-
wała, gdy ją tam dotykał. Delikatnie chuchał na gardło, całował obojczyki, jednocze-
śnie głaszcząc piersi. Krew napłynęła mu do lędzwi, gdy wygięła się w łuk pod jego
dotykiem. Rozpinał koszulę, a ona zsuwała ją z jego ramion. Kiedy rozpiął rozporek,
jej palce wsunęły się w bokserki i dotknęły wyprężonego członka. Wstrzymał od-
dech. Chwyciła go zdecydowanie i zaczęła poruszać dłonią, tak jak lubił najbardziej.
To co robiła, było niesamowite, tracił niemal zmysły z rozkoszy. Pieścił jej drugą
pierś. Uwielbiał, gdy mruczała jak kotka, kiedy ją pieścił. Polizał koniuszek sutka,
wciągnął go do ust i zaczął drażnić czubkiem języka. Uwielbiała to, i on o tym wie-
dział.
Zcisnęła mocniej jego chuja i zwiększyła tempo ruchów. Wziął do ust chropo-
watą brodawkę i zaczął lekko ssać.
 Tak  jęknęła miękko.
Jej gorąca dłoń na jego maczudze zbyt szybko doprowadzała go do stanu wrze-
nia. Musiał ochłonąć.
 Zaraz wracam, kochanie  ściągnął spodnie i bokserki, i poszedł do drugiego
pokoju. Wrócił ze zmrożoną butelką wina i kieliszkami. Postawił je na stoliku noc-
nym i napełnił.
 Spragniony?  spytała.
 W pewnym sensie.  Zanurzył palec w przezroczystym napoju i umieścił go
nad jej piersią. Pozwolił kropli skapnąć na sutek.
 Och!  Jenna szeroko otworzyła oczy.
Zaczął masować sutek zimnym mokrym palcem, a potem ogrzewał go szybki-
mi pociągnięciami języka. W tym samym czasie kropla zimnego wina kapnęła na
drugi sutek, więc Jake wessał go w usta. Jenna wygięła się w łuk. Zjechał dłonią po
jej płaskim brzuchu, ominął pępek i wsunął pod majtki. Dotknął jedwabistych wło-
sków, prześlizgnął się po łechtaczce i zanurzył palce w jej wnętrzu. Ociekała wilgo-
cią. Penis zapulsował. Wrócił do łechtaczki i zaczął ją delikatnie masować. Jenna jęk-
nęła z rozkoszy i rozwarła szeroko uda. Zagiął palce pod koronką jej majteczek i od-
ciągnął je w bok, pożerając wzrokiem jej wspaniałą nagą cipkę. Cmoknął jej wzgórek
i zdjął z niej majtki. Głaskał jej uda, biodra, potem znów wziął w dłonie piersi.
Upił łyk wina i drażnił ustami twardy sutek. Jej ciało napięło się i zamarło
w oczekiwaniu, gdy zimny płyn mroził sutek, który nabrzmiewał coraz bardziej.
 Och, Ryan, nie możesz mi tego robić!
Przełknął wino i zaczął pocierać sutek językiem, rozgrzewając go. Uśmiechnę-
ła się i przewróciła go na łóżko, po czym na nim usiadła.
 Teraz ja się tobą zajmę.  Objęła penisa dłońmi, a potem nachyliła się i wzię-
ła go w usta.
Uczucie gorąca na jego chuju sprawiło, że krew w nim zawrzała. Ześlizgnęła
usta w dół trzonu, biorąc go głęboko do gardła, potem okrążała główkę językiem.
Drugą dłoń włożyła między jego nogi i pieściła jądra.
 Lubisz to?
 Bardzo  przytaknął.  Baaardzo.
 To dobrze.
Teraz ona upiła łyk napoju i z figlarnym uśmiechem zbliżyła usta do penisa.
Wiedział, co ma zamiar zrobić, był przygotowany na niesamowite doznania. Gdy
wzięła go w usta, zimny płyn rozlał się po członku. Obracała go wargami, potem
przebiegała gorącym językiem wokół wędzidełka. Czuł na przemian gorąco i zimno,
liznięcia i okrążenia języka. Potem wypuściła członka z ust i zaczęła lizać jego trzon,
w górę i w dół, w górę i w dół. Czuł się jak lizak i bardzo mu się to podobało.
Pogłaskał ją po szyi, chwycił za brodę, wpatrując się w jej oczy z miłością.
 Chodz tutaj, kochanie.
Nachyliła się nad nim, a on ją pocałował i położył na sobie. Ich języki tańczyły
zapamiętale. Przeturlali się i teraz on leżał się na niej. Zaczął całować jej piersi, tuląc
się do nich i głaszcząc je, potem zsunął się do jej cipki. Rozchylił wargi językiem,
trącał fałdy nosem, aż znalazł mały guziczek schowany między nimi. Drgnęła. Mu-
skał go i pocierał. Wypchnęła biodra do góry. Głaskał jej śliską cipkę palcem, co ja-
kiś czas wsuwając go w jej aksamitne wejście, wiedząc, że to uwielbia.
Chwyciła głośno powietrze i zaczęła jęczeć. Przyspieszył ruchy, jej jęki stawa-
ły się coraz częstsze i głośniejsze. Podniecały go. Jego palec wślizgnął się w nią głę-
boko, a ona zacisnęła się na nim, wciągając go i mocno obejmując swoją jedwabistą,
wilgotną miękkością. Wstrząsał nią orgazm, w końcu opadła na łóżko.
Uśmiechał się i gładził jej ciało. Odwzajemniła uśmiech, potem złapała penisa
i przyciągnęła Jake a do siebie, dając mu znak, że jest gotowa. Rozwarła szeroko
nogi. Wchodził w nią powoli, główka jego chuja otwierała ją jak dojrzały owoc. Kie-
dy był już cały w środku, drgnął, gotowy wybuchnąć. Wyciągnął go, czując jej śliskie
ścianki dookoła, potem pchnął znowu.
 Szybciej  wyszeptała niskim głosem, obejmując go nogami w pasie.
Pchnął, tym razem głębiej, potem jeszcze raz.
 Doprowadz mnie jeszcze raz do orgazmu, Ryan.  Ton jej głosu zdradzał, że [ Pobierz całość w formacie PDF ]
  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • freetocraft.keep.pl