[ Pobierz całość w formacie PDF ]
- Nie przypuszczałem, że zajdziemy tak daleko. Ale kiedy cię dotknąłem,
odpowiedziałaś i...
Odepchnęła jego ręce. Tym razem nie zaprotestował. Poprawiła ubranie i posłała
mu ponure spojrzenie.
- Oczywiście, to moja wina, ponieważ odpowiedziałam.
Wsunął ręce do kieszeni, czym sprowokował ją do spojrzenia na jego wybrzuszone
spodnie. Przełknęła ślinę.
- Nie powiedziałem, że to twoja wina. Mówię tylko, że nie jestem z siebie dumny.
Chciałem cię pocałować, a omal cię nie wziąłem. Nigdy dotąd nie straciłem kontroli nad
sobą w taki sposób.
- Nie? Wybacz, że ci nie uwierzę. Ty, tak pełen wigoru i...
- Uważasz, że osiągnąłbym to, co osiągnąłem, gdyby libido kierowało moim
postępowaniem i decyzjami?
- Jesteś mężczyzną, prawda? Rzekłabym, że tylko libido kieruje mężczyzną, kiedy
ma do czynienia z kobietą.
- Niewiele wiesz o mężczyznach. Mężczyzna, który pozwala, by libido kierowało
jego czynami, kiedy ma do czynienia z kobietą", to niedojrzały cymbał, który prędko
traci wszystko, co osiągnął, podejmując złe decyzje w nieodpowiednim czasie ze złych
powodów.
- Muszę się z tobą zgodzić. Powiadasz więc, że przeze mnie straciłeś swe
legendarne opanowanie? Chociaż wcale mnie nie chcesz. Dla ciebie to tylko wrogie
przejęcie.
Parsknął śmiechem. Ale w oczach wciąż miał mgiełkę pożądania.
R
L
T
- Zupełnie nie masz pojęcia, co to jest przejęcie. I jaki jestem wówczas. Jeśli uwa-
żasz, że choć na samą myśl o tobie robię się twardy jak skała i że niemal wziąłem cię na
stojąco, to cię nie pragnę, to zupełnie nie masz pojęcia o męskiej seksualności.
- Podnieca cię gra, którą prowadzisz. Próbujesz pokonać jedyną kobietę na świecie,
która ci się oparła.
Spojrzał na nią twardo.
- Twój opór zawsze doprowadzał mnie od szaleństwa. Zwłaszcza odkąd
spostrzegłem, jak na mnie reagujesz. Teraz, kiedy mogłem tego posmakować, pragnę cię
milion razy mocniej. Ale nawet, jeśli na chwilę straciłem kontrolę nad sobą, wydarzenie
to dowodzi jednego: wezmę cię, Clarisso, tylko wtedy, gdy będziesz mnie o to błagać.
Spojrzała nań nienawistnie. Ponieważ tak trafnie odczytał jej pragnienia. Musi
walczyć, jeśli chce przetrwać.
- Zastanawiam się, czy istnieje jakiś kres twojej arogancji. Kiedy w końcu
pękniesz. I nie wmawiaj sobie, że pragnę cię aż tak bardzo, że zrobię coś głupiego.
Chciałabym zajadać się musem czekoladowym dzień i noc, ale potrafię zapanować nad
pokusą.
- Ale od hulanki ze mną nie utyjesz i się nie pochorujesz. Przeciwnie. Jeśli
ulegniesz pokusie i padniesz w me ramiona i do mojego łóżka, zyskasz doskonałą figurę i
zdrowie. I wolną od kalorii przyjemność tak wielką, że zaczniesz się zastanawiać, jak
dotąd mogłaś bez niej żyć.
Miała wrażenie, że świat zaczął się kurczyć. %7łe ściany zaczęły się zbliżać i
zamykać ją. Był taki potężny. Nie do odparcia. Nie mogła mu się oprzeć. Ale musiała.
Widziała tylko jeden sposób, by tego dokonać. Musi go rozzłościć.
- Czemu nie zdobędziesz się na odwagę i nie przyznasz, że pragniesz mnie tylko
dlatego, że jestem córką króla? To cię we mnie zawsze pociągało, prawda? Zdobyłeś
wszystko... Bóg wie w jaki sposób... Ale świat oszalał i możesz zostać przyszłym królem
Castaldini. I chciałbyś dostać mnie jako bardzo użyteczny dodatek do twego
nieodległego panowania.
Ferruccio miał wrażenie, że serce zmieniło mu się w zimny kamień. Od dawna
podejrzewał, że lekceważyła go z powodu jego urodzenia. Ale teraz okazało się jeszcze,
R
L
T
że wierzyła we wszystkie plotki na temat jego bezprawnych metod, którymi jakoby do-
doszedł do majątku i potęgi. Ale i to nie było najgorsze. Była przekonana, że zależało mu
na niej tylko ze względu na jej pochodzenie. I jeszcze nazwała go arogantem!
Nadszedł czas rewanżu.
Przyjrzał jej się. Jej ślicznym jedwabistym włosom. Boskiej figurze. Tak bardzo go
pociągała... Ale koniec!
- Chociaż twoje opinie na temat moich intencji są bardzo interesujące... - posłał jej
uśmiech, od którego dorośli mężczyzni oblewali się potem - to... spotkanie właśnie
dobiegło końca, Clarisso. Wracaj w ramiona kochającego ojca, wypłacz mu się w
mankiet. Niech cię pocieszy i wytłumaczy ci, dlaczego będziesz musiała wrócić tu i
błagać, bym cię wziął.
R
L
T
ROZDZIAA CZWARTY
Clarissa wróciła do ojca.
Zciślej rzecz ujmując, została tam dostarczona. Ferruccio odesłał ją jak paczkę.
Kiedy znalazła się w apartamentach króla, zamknęła za sobą drzwi, oparła się o nie
i zacisnęła powieki. Z trudem tłumiła płacz. Potrzebowała samotności. Musiała
uporządkować myśli i wytłumić emocje, zanim stanie przed ojcem. [ Pobierz całość w formacie PDF ]
zanotowane.pl doc.pisz.pl pdf.pisz.pl freetocraft.keep.pl
- Nie przypuszczałem, że zajdziemy tak daleko. Ale kiedy cię dotknąłem,
odpowiedziałaś i...
Odepchnęła jego ręce. Tym razem nie zaprotestował. Poprawiła ubranie i posłała
mu ponure spojrzenie.
- Oczywiście, to moja wina, ponieważ odpowiedziałam.
Wsunął ręce do kieszeni, czym sprowokował ją do spojrzenia na jego wybrzuszone
spodnie. Przełknęła ślinę.
- Nie powiedziałem, że to twoja wina. Mówię tylko, że nie jestem z siebie dumny.
Chciałem cię pocałować, a omal cię nie wziąłem. Nigdy dotąd nie straciłem kontroli nad
sobą w taki sposób.
- Nie? Wybacz, że ci nie uwierzę. Ty, tak pełen wigoru i...
- Uważasz, że osiągnąłbym to, co osiągnąłem, gdyby libido kierowało moim
postępowaniem i decyzjami?
- Jesteś mężczyzną, prawda? Rzekłabym, że tylko libido kieruje mężczyzną, kiedy
ma do czynienia z kobietą.
- Niewiele wiesz o mężczyznach. Mężczyzna, który pozwala, by libido kierowało
jego czynami, kiedy ma do czynienia z kobietą", to niedojrzały cymbał, który prędko
traci wszystko, co osiągnął, podejmując złe decyzje w nieodpowiednim czasie ze złych
powodów.
- Muszę się z tobą zgodzić. Powiadasz więc, że przeze mnie straciłeś swe
legendarne opanowanie? Chociaż wcale mnie nie chcesz. Dla ciebie to tylko wrogie
przejęcie.
Parsknął śmiechem. Ale w oczach wciąż miał mgiełkę pożądania.
R
L
T
- Zupełnie nie masz pojęcia, co to jest przejęcie. I jaki jestem wówczas. Jeśli uwa-
żasz, że choć na samą myśl o tobie robię się twardy jak skała i że niemal wziąłem cię na
stojąco, to cię nie pragnę, to zupełnie nie masz pojęcia o męskiej seksualności.
- Podnieca cię gra, którą prowadzisz. Próbujesz pokonać jedyną kobietę na świecie,
która ci się oparła.
Spojrzał na nią twardo.
- Twój opór zawsze doprowadzał mnie od szaleństwa. Zwłaszcza odkąd
spostrzegłem, jak na mnie reagujesz. Teraz, kiedy mogłem tego posmakować, pragnę cię
milion razy mocniej. Ale nawet, jeśli na chwilę straciłem kontrolę nad sobą, wydarzenie
to dowodzi jednego: wezmę cię, Clarisso, tylko wtedy, gdy będziesz mnie o to błagać.
Spojrzała nań nienawistnie. Ponieważ tak trafnie odczytał jej pragnienia. Musi
walczyć, jeśli chce przetrwać.
- Zastanawiam się, czy istnieje jakiś kres twojej arogancji. Kiedy w końcu
pękniesz. I nie wmawiaj sobie, że pragnę cię aż tak bardzo, że zrobię coś głupiego.
Chciałabym zajadać się musem czekoladowym dzień i noc, ale potrafię zapanować nad
pokusą.
- Ale od hulanki ze mną nie utyjesz i się nie pochorujesz. Przeciwnie. Jeśli
ulegniesz pokusie i padniesz w me ramiona i do mojego łóżka, zyskasz doskonałą figurę i
zdrowie. I wolną od kalorii przyjemność tak wielką, że zaczniesz się zastanawiać, jak
dotąd mogłaś bez niej żyć.
Miała wrażenie, że świat zaczął się kurczyć. %7łe ściany zaczęły się zbliżać i
zamykać ją. Był taki potężny. Nie do odparcia. Nie mogła mu się oprzeć. Ale musiała.
Widziała tylko jeden sposób, by tego dokonać. Musi go rozzłościć.
- Czemu nie zdobędziesz się na odwagę i nie przyznasz, że pragniesz mnie tylko
dlatego, że jestem córką króla? To cię we mnie zawsze pociągało, prawda? Zdobyłeś
wszystko... Bóg wie w jaki sposób... Ale świat oszalał i możesz zostać przyszłym królem
Castaldini. I chciałbyś dostać mnie jako bardzo użyteczny dodatek do twego
nieodległego panowania.
Ferruccio miał wrażenie, że serce zmieniło mu się w zimny kamień. Od dawna
podejrzewał, że lekceważyła go z powodu jego urodzenia. Ale teraz okazało się jeszcze,
R
L
T
że wierzyła we wszystkie plotki na temat jego bezprawnych metod, którymi jakoby do-
doszedł do majątku i potęgi. Ale i to nie było najgorsze. Była przekonana, że zależało mu
na niej tylko ze względu na jej pochodzenie. I jeszcze nazwała go arogantem!
Nadszedł czas rewanżu.
Przyjrzał jej się. Jej ślicznym jedwabistym włosom. Boskiej figurze. Tak bardzo go
pociągała... Ale koniec!
- Chociaż twoje opinie na temat moich intencji są bardzo interesujące... - posłał jej
uśmiech, od którego dorośli mężczyzni oblewali się potem - to... spotkanie właśnie
dobiegło końca, Clarisso. Wracaj w ramiona kochającego ojca, wypłacz mu się w
mankiet. Niech cię pocieszy i wytłumaczy ci, dlaczego będziesz musiała wrócić tu i
błagać, bym cię wziął.
R
L
T
ROZDZIAA CZWARTY
Clarissa wróciła do ojca.
Zciślej rzecz ujmując, została tam dostarczona. Ferruccio odesłał ją jak paczkę.
Kiedy znalazła się w apartamentach króla, zamknęła za sobą drzwi, oparła się o nie
i zacisnęła powieki. Z trudem tłumiła płacz. Potrzebowała samotności. Musiała
uporządkować myśli i wytłumić emocje, zanim stanie przed ojcem. [ Pobierz całość w formacie PDF ]